Ból dupska wyrażony szyderczym poczuciem humoru to i tak lepiej, niż chodzić na uliczne spędy Pana Ryśka i dawać się nakręcać nienawiścią, ale żarty z Żołnierzy Wyklętych i ze Smoleńska choćby ze zwykłej przyzwoitości i z uwagi na rodziny ofiar mógłby sobie odpuścić.
Swoją drogą elity mamy adekwatne do wartości moralnych III RP - czyli raczej niskiego lotu. Cieszyć ryja z takiej morlanej płycizny (mówię o Wyklętych i Smoleńsku)...warto docenić te "dobre maniery Stuhra".
Ciekawe czy byłoby mu wesoło gdyby ktoś nabijał się z nowotworu jego ojca