Hej, hej, tu... Buzzer Beater! Wracamy po międzysezonowej przerwie z nową porcją międzymeczowych relacji, które pozwolą Wam uniknąć konieczności oglądania nudnych spotkań. Zdajcie się na nas!
Slam Dunkers – Mocarna: 7szerman postanowił stać się uosobieniem powiedzenia mądry Polak po play-offach i tym razem doskonale przygotował się do meczu. Ale to i tak musztarda po obiedzie, bo z kolei GaD wysłał na parkiet swoich z większym respektem/szacunkiem/strachem (niepotrzebne skreślić) dla przeciwnika. W efekcie +10 dla poprzednich finalistów.
AZeteS – Jebanito: … WUJ MNIE OBCHODZI, ŻE PODOBA WAM SIĘ PARKIET, MACIE, K***A GRAĆ – krzyki trenera gości po pierwszej remisowej kwarcie niosły się aż pod sam dach Jebanito (kurwa, serio?!) Areny. Podziałało i w drugiej kwarcie na +21. No, ale jeśli beniaminek swojego najlepszego gracza (9 pkt., 4/7 z gry, 3 bl., 12 min.) zostawia na ławce...
Mors – Ghule: Mecz pod znakiem „James Harden nie lubi tego” - do przerwy niespełna 60 oczek... Nie, nie, nie @7szerman i @KOSZALIN! Nie jednego zespołu. Obu! Zarówno Mors, jak i Ghule z taktycznie anielską cierpliwością i do przerwy sprawiedliwy remis.
Buffys – Podwórkowcy: Krakowianie, jak przystało na bananową młodzież, wyraźnie nie odnajdują się w podwórkowych realiach i podwórkowej koszykówce. I choć przeczytali podkoszową taktykę gospodarzy, tracą do nich 12 oczek. Cała ich nadzieja w FT drugiego strzelca rywali.
Czteropak – Radogoszczanka: w klasycznym sporze o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą lepsza okazuje się taktyka... obwodowa. By Czteropak +16. Buty pozostawione w szatni gospodarzy przez Kolkowskiego przymierza Brzezik (do przerwy 14 pkt., 3/6x3).
Barcelona – Bulls: Tu już wracamy do ligowej młóckowej normy bez obrony. Do przerwy 67 pkt... po stronie Barcelony. Byki tylko oczko mniej. Ale cóż się dziwić, skoro próbują przeciwstawić zwykłą napierdalankę tej szalonej. Aaa, wspominałem już, że obrona na obwodzie praktycznie tu nie istnieje?
SKP – Weterani: najaktywniejszy beniaminek próbował taktycznie przechytrzyć jedną z najbardziej ofensywnych drużyn ligi. I przechytrzył, ustawiając LP przeciw zonie 3:2... przynajmniej na papierze, bo na tablicy wyników gospodarze nic sobie z tego przestrzelenia nie robią, prowadząc +18.
Starogard – Patisonki: w meczu dwóch Czerwonych beniaminków bokserskie macanki. I to dosłownie, bo po jednym z każdej drużyny już w ambulatorium. Bardziej stratny jest na tym Starogard, który gra już bez lidera, do przerwy przegrywając -10.
Last edited by Ravv at 7/6/2021 1:35:50 PM