Teraz każda kontuzja, nawet tygodniowa to katastrofa bo forma leci, znaczy w moim przypadku akurat, bo kontuzję można mieć we wtorek, w czwartek jak już minuty są, no ale po co? Lepiej mieć w sobotę na poczatku meczu (ten sam zawodnik w pierwszej minucie, a teraz w 7min

i na koniec tygodnia od razu forma wiadomo leży....Mozna złapać kontuzje na różnych pozycjach...no ale po co? Jak mam dwóch PF-w w zespole to akurat oni dwaj do piachu

Pewnie że lekarz pomaga, ale w 5 lidze miałem lekarza 1 i nie było kontuzji, znaczy nie pamiętam widac nie przeszkadzały, sezon temu już było mnie stać na 3, a później pod koniec na 4 i jak go zatrudniłem to się zaczeło przed play-off

No to teraz po transferach myślę, trzeba mieć polisę na życie, wezmę 6 żeby sie nie powtórzyło to co sezon temu...no i %$#%^&%%$!!!!