Pop to dla mnie drugi najlepszy coach jakiego miałem okazję oglądać, czyli od czasów sezonu 1996/97. Numer jeden to oczywiście Phil Jackson i jego tytułu z LAL i CHI. Mówię tu o nagrodach za całokształt kariery. Spurs wyglądają na zespół bardzo mocny. Długa ławka, Duncan przeżywający kolejną młodość, Parker wyglądający jak 20 latek, a także Ginobili, który potrafi grać 4 kwarty tak jak Lebron James 3 pierwsze :) Dochodzą do tego zawodnicy uzupełniający roster, o których szczerze mówiąc nie mam za wiele informacji poza Blairem i Jacksonem. Nie mam swojego ulubionego zespołu w NBA, więc dla mnie każdy zwycięzca będzie tym dobrym rozwiązaniem. Może odrobinę nie lubię NYK :P za ten cały hype wokół nich. Do faworytów zaliczałbym weteranów ligi. Sezon był krótki, ale jednocześnie intensywny. Przewagę będą miały zespoły z dłuższą rotacją. SAS, CHI (ahh ten Rose), mimo wszystko MIA to faworyci rozgrywek. Lakers są bardzo słabi w obliczu kontuzji jednego z zawodników, a Bynum do najzdrowszych nie należy. Indianie z kolei brakuje doświadczenia tak jak i OKC. Bostonu nawet nie biorę pod uwagę, ponieważ tamta zbieranina graczy już nie funkcjonuje tak dobrze jak 2 sezony temu.
Teraz mamy Brooklyn Nets :)