Ależ skąd takie domniemanie szanowny panie kolego.
Póki nie udowodni się winy każdy jest niewinny - prawda - czyli ja :)
Naprawdę mu współczuję, bo to straszny cios kiedy przed finałem konferencji
oraz planowanymi finałami ligi spotyka cię coś takiego...
Poza tym to jest absolutny faworyt nr.1 i bez swojego asiorka jak nie ogra wszystkich 30 pkt będzie to totalna sensacja...
Jak tam walczę tylko o utrzymanie, więc gdzie mi tam do roli faworyta. Nawet bym nie śmiał...
Moje transfery w porównaniu z milionowymi transferami kolegi to kropla w oceanie, a nawet jej brak...
Więc faworyt musi teraz wykazać zasadność swojej racji udowadniając to na parkiecie...
I naprawdę współczuję mu takiej tragedii, choć on jak go znam myśli zupełnie inaczej.
I na to ja już wpływu nie mam...