A rozwiązanie problemu jest takie proste... zaorać wszystko i zacząć od zera. Tak jak zrobiono to w Rosji parę lat temu.
Są tego nawet dodatkowe plusy - oszczędności z kasy dla działaczy PZPN mogłyby na przykład iść na powodzian :)
Nie oglądałem meczu, choć jestem fanem stylu gry hiszpańskiej kadry od ładnych kilkunastu lat (jeszcze od szkoły średniej), ale obiecałem sobie, że polskiej kadry oglądać nie będę i trzeba było się tego trzymać :)
Czytałem kiedyś rozmowę ludzi "siedzących" w miarę głęboko w temacie, że od III ligi większość spotkań jest "ustawiona". Niedawno rozmawiałem z przyszłym szwagrem który stwierdził, że ma znajomego, którego syn gra w młodzikach/juniorkach któregoś pomorskiego klubu i trener co jakiś czas wchodzi do szatni i mówi "No chłopaki, dzisiaj przegrywamy. Pamiętajcie o tym." Żeby nie było - to nie żart.