Ja również łączę się w bólu mimo, iż nigdy takiej sytuacji nie miałem, to aż strach myśleć gdyby kontuzji nabawili się podstawowi gracze mojej drużyny. Cały sezonik w plecy i znowu V liga to byłaby tragedia, ale trzeba być optymistą

. Podsumowując, na twoim miejscu zastosowałbym "terapię szokową" tzn. pogroził zwolnieniami itp. bo za darmo nic nie ma i wypadałoby, żeby ten twój pseudo-personel się o tym przekonał.