A wóda to wóda i tyle.
Porażające... KAŻDY narkotyk (tak alkohol też jest narkotykiem) niszczy organizm. No tak ale twarde/miękkie... czy aż tak wielką różnicy jest czy umrzemy na marskość wątroby za 20 lat, czy nałykamy się piguł i kopniemy w kalendarz za lat 5? Dlaczego nie mogę ujarać się do nieprzytomności, a uchlać wódą już tak?
Dzieciaki jak nie po dopalacze sięgną po coś innego, zioło, hasz, amfa, alkohol; dostępnego
pod szkołą. Dlaczego uważacie, że zamknięcie na jakiś czas dopalaczy pozwoli waszym dzieciom wyrosnąć w bezpieczniejszym świecie? To mafie rządzą polityką, nie na odwrót, "sklepiki" zostały zamknięte z powodu pieniędzy i układów, a nie w trosce o /nasze/ dzieci.
Temat rzeka, dlatego zakończę swoją wypowiedź w tym miejscu. Pamiętajcie tylko, że to w /naszych/ rękach jest wychowywanie dzieci, a nie w rękach państwa.