Może taki mały kawał rozładowujący atmosferę - bo sam uważam że nie ma się o co obrażać. Moim zdaniem ważne jest "zabarwienie" i intencja a nie sama nazwa. No to już przechodzę do żartu:
"Siedzi mały murzynek i rozmyśla: Biały człowiek jak się urodzi jest różowy, jak zmarznie jest siny, jak się zmęczy jest czerwony, a ja jak się urodziłem byłem czarny, jak przemarznę też jestem czarny, jak się zmęczę też jestem czarny - a to o mnie mówią "kolorowy"".
A poza tym spróbujcie przerobić na "poprawnie politycznie" wierszyk - klasykę "Murzynek Bambo" - a przecież tam nie ma nic z szowinizmu i rasizmu, powiem więcej - nastraja nas pozytywnie do bohatera wiersza.