Każdy chciałby oglądać piękną grę, ja również. Nie jestem za mordobiciem, ale nie jestem też za płaczkami, którzy dotknięci ręką, padają porażeni piorunem. Dobrze powiedziane, nie popadajmy w skrajność. Hiszpańska piłka ma tendencje do płaczliwości, to taki generalny problem. Kończąc temat uważam, że mecz był ciekawy nie był, z wielkiej chmury mały deszcz... Może w rewanzu będzie piłka nożna która chce się oglądać. Szkoda ze skupiają się wszyscy na faulach a nie na grze. To znaczy, że gra nie jest warta wspomnienia :) Pozdrawiam