A ja uważam że cały ten lament nad brutalnym faulem Pepe jest przesadzony deczko. Problemem nie jest brutalność Realu, ale płaczliwość Barcelony. Tak jak powiedział bodajże Adebayor w wywiadzie, po prostu nie da się grać z drużyną która kładzie się przy KAŻDYM kontakcie z rywalem... Pepe to świr wiadomo, ale to nie był z pewnością faul na czerwoną kartkę, w powtórce i zbliżeniu widać, że ta jego "wyprostowana noga" prześlizgneła się tylko po nodze Alvesa, no ale dobrze zagrana sytuiacja i sędzia dał czerwo. A powinien moim zdaniem dać max zołtą , wiadomo że czerwona ustawiła mecz i ten rajd ( faktycznie ładny dla oka ) Messiego nie był niczym nadzwyczajnym, bo obrona była już rozmontowana, daleko od siebie ustawieni i wjechał jak w masło. Mnie bardziej zastanawia jak to się stało że ten affelay tak po prostu sie rozpedzil dośrodkowal i messi strzelił z bliska... Marcelo przecież grał dobre zawody.. szok .. Żałuje tylko że Real tak naprawdę już szans wielkich nie ma. Pójdą ofensywnie w rewanżu, obrona troche przemeblowana w końcu się pomyli przy którymś z "wonder" passów xaviego i pozamiatane. Na szczęscie w finale będzie czekał przedstawicieli mojego typu piłki czyli angielskiej i powalczy z płaczkami z Barcelony ;) hehe. Choć nie wiem jakie ma szanse...