Przyłączając się do dyskusji, to wczorajszy mecz pokazał, że z Barceloną można wygrać, choć sporym kosztem. Bo ta szaleńcza i świetna 1 połowa Realu, kosztowała ich naprawdę sporo sił, Ozil był zajechany w drugiej połowie. I tak naprawdę to 1 połówka mogła Realowi odbić się czkawką, bo w drugiej Barca przycisnęła parę razy i śmierdziało bramką gdyby nie Iker. Nie będę ukrywał że styl gry Barcelony mi totalnie nie leży, jestem fanem angielskiej piłki, i wymiana 149 podań przed dojściem do pola karnego mnie odrzuca, jakkolwiek muszę przyznać, że mecz był bardzo dobry, no i ten CR7. To jest naprawdę kosmos, żeby w 100 którejś minucie taki rajd biegowy zrobić i co najważniejsze wyprzedzić dwóch obrońców (mówię o sytuacji gdzie strzelał w długi lewy róg po ziemi). 1/2 LM zapowiada się smakowicie, boję się tylko, że tam stawka będzie już maksymalna i sędzia który będzie tam gwizdał, nie wytrzyma presji "nurków" Barcelony, posypią się kartki, żółte, czerwone i mecz może się sam ustawić bez bramek. Tego byśmy nie chcieli.
PS. Sędzia wczoraj naprawdę wytrzymał presję, szacun.
PS 2. Czy ktoś kiedyś tego Busquetsa wyrzuci z boiska, za ten permanentny płacz?
PS 3. Puchar Króla w Hiszpanii wcale nie jest taką popierdółką jak to ktoś wyżej napisał.
pozdro
Last edited by Fatulek at 4/21/2011 4:16:10 AM