BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt piąty

czik cziak on de najt, akt piąty (thread closed)

Set priority
Show messages by
This Post:
00
167128.693 in reply to 167128.692
Date: 4/20/2011 7:39:39 PM
Overall Posts Rated:
7272
Hala Madrid, Madrid, Madrid :))))
Cóż - trzeba wyraźnie podkreślić fakt, iż z każdym meczem Real gra coraz lepiej przeciwko Barcelonie, a Barcelona gra coraz słabiej przeciwko Realowi. W pierwszej połowie Barcelona nie istniała, a w drugiej było oczywiste, że w takim tempie na takim pressingu nie ma szans wytrzymać Real kondycyjnie 90 minut, więc musi się cofnąć do defensywy. Real zrobił najmądrzejszą decyzję cofając się do defensywy, dlatego Barcelona sobie trochę pobrykała pod polem karnym Realu, ale dodajmy, że tak musiało być i zwrócmy fakt na to, że to Real pozwolił Barcelonie brykać sobie pod polem karnym, a nie Barcelona zagrała super II połowę. Każdy kto ma choć minimalne pojęcie o trenowaniu wie o tym doskonale, więc Real wyczekał i w koncówce zrobił to na co liczył przez cały mecz. Barcelona zaś zagrała słabiutko po raz kolejny. W LM z tak słabiutką grą jest bez szans...

This Post:
00
167128.694 in reply to 167128.692
Date: 4/21/2011 1:11:41 AM
Overall Posts Rated:
124124
W pierwszym meczu Mourinho poszedł na wymianę ciosów i skończyło się na 0:5. W drugim, tak jak piszesz, rzeczywiście się zamurował na polu karnym i 1:1. Ale wczoraj w pierwszej połowie wysoki pressing, więc Barca nawet z dotarciem do pola karnego miała problem. Ja widzę zmiany. Zobacz jakie zadania miał Pepe tym razem. Potwierdza to moje zdanie, że jednak zmienia i kombinuje, jak wygrać z Barceloną. I wykombinował :)

p.s A dzisiaj Śląsk - Wisła. To dopiero będą emocje, a nie tam jakiś Real-Barca :))

This Post:
00
167128.695 in reply to 167128.694
Date: 4/21/2011 4:14:55 AM
Overall Posts Rated:
33
Przyłączając się do dyskusji, to wczorajszy mecz pokazał, że z Barceloną można wygrać, choć sporym kosztem. Bo ta szaleńcza i świetna 1 połowa Realu, kosztowała ich naprawdę sporo sił, Ozil był zajechany w drugiej połowie. I tak naprawdę to 1 połówka mogła Realowi odbić się czkawką, bo w drugiej Barca przycisnęła parę razy i śmierdziało bramką gdyby nie Iker. Nie będę ukrywał że styl gry Barcelony mi totalnie nie leży, jestem fanem angielskiej piłki, i wymiana 149 podań przed dojściem do pola karnego mnie odrzuca, jakkolwiek muszę przyznać, że mecz był bardzo dobry, no i ten CR7. To jest naprawdę kosmos, żeby w 100 którejś minucie taki rajd biegowy zrobić i co najważniejsze wyprzedzić dwóch obrońców (mówię o sytuacji gdzie strzelał w długi lewy róg po ziemi). 1/2 LM zapowiada się smakowicie, boję się tylko, że tam stawka będzie już maksymalna i sędzia który będzie tam gwizdał, nie wytrzyma presji "nurków" Barcelony, posypią się kartki, żółte, czerwone i mecz może się sam ustawić bez bramek. Tego byśmy nie chcieli.
PS. Sędzia wczoraj naprawdę wytrzymał presję, szacun.
PS 2. Czy ktoś kiedyś tego Busquetsa wyrzuci z boiska, za ten permanentny płacz?
PS 3. Puchar Króla w Hiszpanii wcale nie jest taką popierdółką jak to ktoś wyżej napisał.

pozdro

Last edited by Fatulek at 4/21/2011 4:16:10 AM

From: lipiluk
This Post:
11
167128.696 in reply to 167128.695
Date: 4/21/2011 4:33:53 AM
Overall Posts Rated:
1010
Co wy się podniecacie tak tym Ronaldo przecież on był najgorszym graczem Realu przez cały mecz. To że udał mu się 1 (słownie jeden) raid pod koniec meczu i to że wykorzystał chociaż jedną ze swoich 100% szans po boskim zagraniu Di Maria nie czyni go Bogiem. To chyba on miał być głównym dowodzącym w drużynie Realu ?

This Post:
00
167128.697 in reply to 167128.694
Date: 4/21/2011 4:44:11 AM
Overall Posts Rated:
188188
Wykombinował, i to dawno temu, jak jeszcze prowadził Chelsea - autobus i jazda ;) Tak samo zagrał w ubiegłym roku Inter. I wcale nie zdziwię się, jak półfinał LM będzie wyglądał tak samo jak wczoraj. Jedyna nowość to pressing, ale to chyba każdy zespół przyciśnięty przez rywala nie gra tego co zawsze ;p

A w pierwszym meczu Real zagrał jak zagrał - nie jest to angielski klub, nie grający włoskiego calcio, trzeba było sprawdzić, jak się ten zespół pokaże grając z Barcą otwartą piłkę, w końcu to też Hiszpania. No i nie pykło, więc powrócił do sprawdzonej taktyki.

Real jest głodny sukcesów, Mourinho potrafi to wykorzystać i dlatego wczoraj wygrał. Z kolei Barca się chyba trochę nudzi, grają cały czas swoje, ale jak to było wczoraj widać - w ten sposób będzie ciężko przejść Real. Pep musi wymyślić coś innego.

Oby tylko tym pomysłem nie było nurkowanie, bo to zabija futbol chyba jeszcze bardziej aniżeli autobus w polu karnym..


btw. Ronaldo debeściak? Lol, niemal identyczną sytuację dużo wcześniej miał Pepe i niewiele zabraklo, żeby zdobył bramkę. I moim zdaniem dużo bardziej się ona należała Pepe aniżeli Ronaldo.. No ale że akurat on był tam gdzie poszło podanie.. Cóż..

Last edited by Dejvidd at 4/21/2011 4:51:29 AM

From: Pewu

This Post:
00
167128.698 in reply to 167128.697
Date: 4/21/2011 5:39:36 AM
Overall Posts Rated:
914914
Mam pytanie odnośnie LM. Gdyby doszło do sytuacji, że:
A 5:3 B (gospodarz pierwszy)
B 1:0 A

tak kończą się wyniki dwóch spotkań, to który zespół awansuje dalej?

From: Fatulek

This Post:
00
167128.699 in reply to 167128.696
Date: 4/21/2011 5:41:51 AM
Overall Posts Rated:
33
Nigdzie nie napisałem ze Ronaldo był debeściak w tym meczu ani się nim nie podniecałem. Czytajcie ze zrozumienie koledzy, napisałem "kosmos" w odniesieniu do jego wydolności. Jest to faktycznie irytujące ze taki świetny piłkarz jak on zawodzi w meczach o najwyższą stawkę, może to było jego przełamanie? Zgadzam się, że nurkowanie zabija futbol bardziej niż autobus na boisku. Nie ma co do tego wątpliwości.

From: arunaa

To: Pewu
This Post:
00
167128.700 in reply to 167128.698
Date: 4/21/2011 5:50:45 AM
Overall Posts Rated:
5050
Awansuje drużyna A. Gole zdobyte na wyjeździe liczą się wtedy gdy razem po obydwóch meczach jest remis. W takim przypadku awansuje drużyna, która tych goli na wyjeździe ma więcej.

From: Pewu

This Post:
00
167128.701 in reply to 167128.700
Date: 4/21/2011 5:52:53 AM
Overall Posts Rated:
914914
Awansuje drużyna A. Gole zdobyte na wyjeździe liczą się wtedy gdy razem po obydwóch meczach jest remis. W takim przypadku awansuje drużyna, która tych goli na wyjeździe ma więcej.


Drużyna A nie strzeliła bramki na wyjeździe w podanym przykładzie

From: repta2

To: Pewu
This Post:
00
167128.702 in reply to 167128.698
Date: 4/21/2011 5:54:40 AM
Overall Posts Rated:
1414
Dajesz przede wszystkim zły przykład bo przy takich wynikach drużyna A ma bilans bramkowy 5-4 i zawsze w takim przypadku awansuje drużyna A, gdyby było 5-3 a w drugim spotkaniu 2-0 dla drużyny B to wtedy właśnie drużyna B awansuje bo ma więcej goli strzelonych na wyjeździe.

From: Pewu

This Post:
00
167128.703 in reply to 167128.702
Date: 4/21/2011 5:57:49 AM
Overall Posts Rated:
914914
Często mówi się, że bramki n wyjeździe liczone są jak 2. Wówczas wychodzi B 7:5 A, podczas gdy realnie wynik wyglądał A 5:4 B. Dlatego pytam, który zespół awansuje?

Advertisement