Nie jest tak źle. Udało Ci się zagrać niższym nastawieniem więc jakiś mały krok do przodu jest.:-).
Gdyby jeszcze Zecca złapał kontuzję (okazała się tylko meczowa) to byłbyś w raju przed kolejnymi meczami.! :-).
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.