BuzzerBeater Forums

Finlandia 63-87 Polska(55224)
Dzisiejszy mecz był jak spacerek i moment aby odetchnąć i złapać oddech przed półfinałem mistrzostw Europy. Zagraliśmy z najsłabszą drużyną grupy i dobrze wiedzieliśmy że zespół Finlandii wyglądał na jedyny starający się o korzystny wynik. Nasi rywale rozmineli się z taktyką i nie mogli nawiązać równej walki. Strefa z czterema graczami na obwodzie i jednym podkoszowym była jak otwarte drzwi i zachęcenie nas abyśmy atakowali w pomalowanym. Trafiliśmy 1 z 15 rzutów zza 7 metrów czego można było się spodziewać patrząc z jakim uporem bronili skandynawowie. Bliżej kosza trafialiśmy natomiast 52% 39/74 rzutów i rywale poprostu nasz puszczali nawet nie faulując. Mecz był trochę jak spotkanie towarzyskie zaledwie 20 fauli i żadnych spięć czy kontuzji. Dominacja na deskach gdzie rywal zebrał łącznie 25 piłek a my 24 pod samym tylko jego koszem co dało nam o 20 rzutów w meczu więcej. Leif Somersalmi był jedynym zdobywającym punkty dla Finów a zarazem najlepiej punktującym graczem meczu zdobył aż 38 punktów z czego aż 9 z lini, grał na niemal 40% skuteczności ale jego koledzy trafili ledwie 21% z gry 8/37. W naszej reprezentacji double double zdobyli Bolesław Krakowiecki (zdobywca Pucharu polski) oraz Edward Karchut.

Z interesujących nas meczy Litwa pokonała Bośnie, obie ekipy zagrały tymi samymi taktykami ale to Litwa rozgryzła taktycznie rywala i pozwoliła sobie na to aby mniej przyłożyć się do meczu. Jest to więc nasz rywal w półfinale i mecze Francji i Niemiec są już nieistotne. Czaka nas więc bratobójczy pojedynek.

W naszej grupie również bardzo ciekawie walka o 2 miejsce trwała w najlepsze. Serbia, Holandia, Grecja i Rosja z bilansem 2-2 walczyły o awans. W najlepszym położeniu przed tą kolejką była Serbia ale przegrała ona mecz z grającymi obwodowo Grekami. Grecy wygrali aż trzynastoma punktami ale okazało się to zamało i pomimo bilansu 3-2 zostają sklasyfikowani za Holendrami. Franklin Heideman i jego 49 punktów daje zwycięstwo nad Rosją 87-86 co wystarczyło aby sklasyfikować się na 2 pozycji więc czeka ich teraz półfinał z Hiszpanią.
Edit
Półfinał już w ten piątek nieprzegapcie, ewentualny finał w poniedziałek.

GO POLAND!

Last edited by Szerszeń Robert at 5/25/2020 6:56:23 PM

jak nastroje przed półfinałem ME? ;)

No to ponawiam pytanie:D

Gdyby nie 1 punktowa porażka z Hiszpanią, to teraz pewnie byłbym podekscytowany. Inaczej...myślę, że największe emocje w tym turnieju już poza mną. Te były duże po porażce z Hiszpanią bo kolejna przegrana sprawiłaby, że nawet 3 miesjce dające prawo gry w repasażu by się mocno oddaliło, a przede mną była Francja bez żadnej porażki. Dalej mecz zapewniający repasaż. Dalej mecz dający medal. Trzy duże bitwy, z których nie dało się nie wyjść bez szwanku. Wszystko udało się wygrać, także co mogłem to udało się wyrwać z tej mega trudnej grupy. Teraz emocje to możecie sobie sami zapewnić, jak coś namotacie:P

Jak zawsze dyplomatycznie

Daj normal i powołaj 24-latków w takim razie, niech zbierają expa

Co ciekawe, Heideman dał zwycięstwo Holendrom trójką 3 sekundy przed końcem meczu, natomiast Serbia na własne życzenie (a właściwie głupiego silnika gry) przegrali wysoko, przez faule w samej końcówce dając łatwe punkty Grekom i w konsekwencji medal Niderlandom

Z przyczyn technicznych, taktycznych i czasowych nie będzie klasycznego raportu z piątkowego treningu, jak i wstępu do półfinałowego meczu z Litwą.
Mam tylko nadzieję, że dobrze rozdystrybuowane minuty wśród naszych Kadrowiczów przełożą się na najlepsze formy.

GO POLAND!

Litwa 72-93 Polska(55544)
Jesteśmy w finale mistrzostw Europy. Ostatnio dokonaliśmy tego w 43 sezonie ulegając ostatecznie Hiszpanii 67-93 mecz ten pamięta Edward Karchut (dziś zdobył 17pkt 10zbiórek). Oby historia się nie powtórzyła a bardziej przypominało to co mieliśmy w 39 sezonie gdy w finale pokonalismy Hiszpanów 67-59.

Wracamy do meczu, podejmowaliśmy Litwinów których prowadzi nasz rodak kozlik ale nie było taryfy ulogowej tym spowodowanej. Nasi rywale mieli za sobą bardzo trudny sezon pokonując między innymi Turcję, Holandię, Łotwę, Chorwatów, a na sam koniec Francję i Niemców. Nie starczyło im ewidentnie sił na walkę z nami i już w drugiej kwarcie odskoczyliśmy i było po meczu. taktycznie rywale zagrali dość nietypową strategią i o ile w obronie zagrali dość przewidywalnie ale i skutecznie (trafione przewidywanie meczowe) o tyle w ataku nie zagrali Motion (co dało im zwyciestwo z Francją) a wybrali wolniejszy Princeton. My natomiast zaatakowaliśmy pod kosz dajac wykazać się Edwardowi Karchut oraz Ambrożemu Pajda którego każdy z was może teraz kupić o ile ma wolne środki. Ofensywnie zagraliśmy doskonale trafiając 47% rzutów choć trafilismy marne 57% osobistych. W obronie również doskonale i zatrzymaliśmy Litwinów na 37% z gry a na dodatek zdominowaliśmy deski 60-28 i zebraliśmy aż 21 piłek na tablicy rywali. Stanisław Zelmańsk również mógł pochwalić się doublem po tym meczu 11pkt 11 zb nie smak można mieć po tym spotkaniu jednak z powodu osobistych, dużej liczby strat oraz ofensywnej gry Sienko i Krakowieckiego ale tak naprawdę trzeba już koncentrować się i analizować rywala gdyż w poniedziałek wielki finał.

Drugim z finalistów jest Hiszpania która pokonała Holendrów pomimo że ci ustawili strefę 1-3-1 oraz przewidzieli ich atak z dystansu. To nie zatrzymało amigo którzy 39% zza łuku a łącznie byli 49% z gry. Na deskach remis ale Holendrzy byli bardzo niecelni 35% z gry i 0/15 zza łuku i nadrabiali wszystko celnymi osobistymi których mieli aż 36. Udało im się za faule zdjąć Cesc Saletas oraz prawie pozbyc się Carlos "El Prusés" Ozores który miał ich 5 ale nawet to nie odmieniło losu meczu.

Widzimy się już w poniedziałek i bądzcie z nami gdyż miejmy nadzieję po 10 sezonach znów wzniesiemy złoty puchar.
GO POLAND!