Planuję tam w całkiem realnej przyszłości zawitać.
Sam może i nie poprzestanę, ale może wpadnę w jakąś błędną ścieżkę i będzie kłopot przez jakiś czas...
się zobaczy.
Teraz jestem w dość dobrej IV lidze, kilku ludzików ma pojęcie o treningu, finansach i taktyce, więc o awans w przyszłym będzie trudno, ale chyba podejmę wyzwanie.