Nom, chyba to był strzał życia. Musi mieć w sobie to "coś", skoro przy takiej biedzie pod koszem pokładasz w nim spore nadzieje poparte środkami.Ja już chyba rzucam karty. Tak miało być, próbowałem. Shikor jeszcze kopie leżącego odpuszczając ligę - łobuz. Księżyc pięknie dzisiaj świeci - powyję sobie.
Pewnie masz chrapke na 6 miejsce?:'( niestety mam podobne plany, wiec bez rozlewu krwi sie nie obejdzie;-)