Słusznie Ray. Coś mi się wydaje, że wychodząc z Domu Skrzypiński się potknie na skórce od banana lub kto wie napadną go zamaskowane zbiry i będzie musiał pauzować 1 tydzień przed meczem z Predatorem :) Któż to wie...sorry - taki mamy klimat w ligowej tabeli, że huhuhuhuhu...