Ja tak robię już drugi raz z rzędu i rzeczywiście trzeba być niezłym filantropem..:-)).
Należę jednak do ekscentrycznych prezesów i nie przeszkadza mi strata kasy.
Nachodzą mnie nawet myśli, żeby jeszcze dokupić ze dwóch koksów (takich powyżej 100k pensji) ale chyba wyluzuję.
Ja decyzję zapewne podejmę w niedzielę przed 15-tą.:-). Taki już jestem.:-).
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.