Franciszek to nie jest menago z łapanki i tak jak powiedział tak będzie. -).
Chciałbym zauważyć, że calutką rundę zasadniczą trenował zawodników na niewygodnych pozycjach i nie mogę jakoś sięgnąć pamięcią kiedy ostatni raz grał w najmocniejszym zestawieniu. Na baraże ta tendencja ma się jednak zmienić...:-).
Koksuj Misiu, koksuj. Musisz być jak Lance Armstrong bo inaczej cienko to widzę.:-).
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.