To ja tak samo.
Gdybym wiedział to co wiem teraz w wieku 18 lat to bym wyjechał bez wahania.
Tylko człowiek po maturze myślał, że jest królem świata ;)
Studiowanie w Polsce (mimo że teoretycznie bardzo pożyteczne dla ogólnej wiedzy i kształtowania w jakiś sposób osobowości) to było nieporozumienie i zarazem chyba największy błąd.
Ale cóż...
Z życiem jest tak, że o wszystkim co może zaważyć na przyszłości musimy decydować, gdy jesteśmy młodzi i niewiele tak naprawdę wiemy.
Tak widocznie miało być.
Co nie zmienia faktu, że tutaj wciąż mam możliwości robić to, do czego zostałem predystynowany ;)