Zgadza się. To jest trochę powrót do old-schoolowych korzeni i pykania z rywalami o wyższych pensjach - dlatego uwielbiam jak WKS Śląsk robi co chwila komuś kuku :D Przez ostatnie sezony ja po prostu wiedziałem, kiedy wygram - miałem lepszy, droższy skład i grałem u siebie :) Teraz na własne życzenie mam dreszczyk emocji i niepewności. Bo chyba nikt normalny i napięty na kolejny tytuł nie sprzedaje dwóch zawodników.
Oczywiście nie jestem na tyle nienormalny, żeby celowo sprzedać ich, aby teraz móc się łechtać emocjami :) Ja jedynie wiem dość dobrze, co się stanie zarówno jeśli przegram, jak i jeśli wygram. I wiem, że żadna z tych dróg nie jest tragedią. Co więcej...daję sobie więcej szans w przyszłosezonowym finale niż w tym.
Ty zaś staraj się...To być może Twoja jedyna i najlepsza okazja. Może się już nigdy nie powtórzyć. Jax, Big Z czy piotras swoich nie wykorzystali.