pierwszy mecz miał taki być, zagrałem normalem z marnym entuzjazmem, do tego wyjazd, o formie nie wspominając. po piątku powinno być dużo lepiej, no i przed własną publiką z lepszym entuzjazmem bo cały zmarnowałem na dotarcie do finału. co do taktyki się nie wypowiadam ;) finały się nie skończyły. anyway, gratuluję zwycięstwa.