Szefciu miał dzisiaj pecha w PP. Gdyby nie kontuzja Kalisza to kto wie...
Prawda? :)
Jeszcze jak na złość i ironię musiało w tak brutalny sposób rozegrać ostatnią kwartę...
No cóż...Na pocieszenie pozostaną:
- rekord frekwencji w hali Rosomaków ;)
- kasa zaoszczędzona na budowie pomnika Litwina Lukrecjusza Preibysa, którego wstępne plany już były rysowane około 42min meczu,
- i uwaga...wiekopomna chwila...ranka dzisiejszego Toruńskie Anioły stały się rankingowo drugą drużyną w Polsce! :)
PS. No sorry, ale muszę jakoś odreagować pomeczowy rozstrój emocjonalny ;)