Niech ktoś zrobi ankietę.
Rozważałem to, ale po namyśle stwierdziłem, że po co, skoro i tak przyjedzie te same 8-10 osób co zawsze. :-D
Więc wśród nas musimy szukać kompromisu a nie robić ogólnopolskie ankiety.
W tamtym roku zrobiłem ankietę kto przyjedzie na 100% a kto na 50%.
Było tylu chętnych, że och i ach. .. a na koniec i tak ściskałem te same, moje ukochane mordki :-).
(plus Mega pozytywny Kwasek.)
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.