co tydzień waham się, czy nie zaaplikować moim gamoniom treningu osobistych, ale nigdy tego nie zrobiłem :-)
Bardziej niż skuteczność z osobistych martwi mnie sroga lekcja od Szefcia. Przekonałem się boleśnie, że moi podkoszowi - w porównaniu z cyborgami Szefcia - to dno i wodorosty. Muszę coś z tym zrobić, bo Phoenix, Rysie...
Aha, Szefciu, serdeczne gratulacje za zwycięstwo!!