Nie popadajmy w zbyt daleko idący optymizm. .
W takiej formie będzie niewiele lepszy niż moi pozostali zawodnicy.
Zabezpieczam się przed ewentualnymi kontuzjami bo przypuszczam że ktoś kluczowy może się połamać a wolałbym uniknąć przypadkowych wydarzeń na boisku.
Jeszcze tylko ktoś pod kosz i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Może złamiemy barierę miliona pensji? Nie mam w składzie cudownych, pięknie rozłożonych multiskili jak reszta rywali więc trzeba się jakoś ratować.
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.