POLSKA-BRAZYLIA
Zanim przejdę do zapowiedzi, chciałbym jeszcze podsumować jakoś dyskusję dt. meczu z Tajwanem i ogólne przemyślenia.
-Wydaje się, że doszliśmy do wniosku, że 2-3 byłoby jednak złym pomysłem. Nawet, jeśli okoliczności były sprzyjające do grania takiego typu taktyki i w związku z tym mogłoby być opłacalne. Niemniej jednak taktyka z 3 podkoszowymi zachowała się dokładnie tak samo... mieliśmy mocne ID, wygraliśmy RB, ale dostaliśmy na obwodzie.
-Czy patient pasuje do reprezentacji? Może już przewinął się tu ten motyw... ale Francja U21 cały S30 wygrała patientem. I to pokazuje, że tego typu taktyka ma sens. Resztę dobrze opisał już picia- łysi centrzy aż zapraszają do takich taktyk. Możliwe, że spróbuję jeszcze w PP pokombinować z patientem, będzie parę okazji. Możliwe, że głębiej zbadamy, czy jesteśmy w stanie tak grać. Bo w sumie sądzę, że motionem mogliśmy urwać podobny rezultat...
-W sumie pytania BB Kinga nadal nie rozumiem... Podejrzewam, że chodzi o to, ile potencjału mieli obrońcy. A w tej kwestii chcę powiedzieć, że potencjał nie jest przy składzie meczowym najważniejszy. Liczą się skille. A Choromański miał ich najwięcej. Blok co prawda wisi w powietrzu, ale na tym etapie wieloletnie jeszcze nie tracą z tego tytułu tyle do super-MVP, by odpaść z selekcji. Choromański w dobrej formie nawet do końca sezonie może być przydatny, choćby na rezerwie.
I to tyle. Czyli zapowiedź przedmeczowa.
Sytuacja raczej bez większych zmian. No, może jest trochę lepiej... Saleta na upartego mógłby zagrać, możliwe też, że będzie lepiej z Czaplewskim (po kontuzji, oczywiście). Pewnie jeszcze kogoś dowołam, mam 3 miejsca, a ktoś GS=8/9 mieć musi. Jedno jest pewne - z Brazylią damy radę... nasz burdel przy ich burdelu to nawet nie burdel

Mamy 3 graczy z GS poniżej 7, Brazylia ma ich 8. Prawdę mówiąc, nigdy nie spotkałem się jeszcze z tak beznadziejnie planowaną formą w reprezentacji narodowej. Nie może więc dziwić już fakt, że męczyli się z Marokańczykami, których przecież rozgromiliśmy. W takiej sytuacji sprawa jest prosta- gramy TiE. Możliwe, że urwiemy trochę enta na PP. Walka do końca wydaje się bez sensu- Tajwanowi został mimo wszystko najsłabszy z rywali, i powinni go pokonać.
Nonsensopedia o Brazylii:
Brazylia – całkiem, całkiem spory kawałek gruntu, leżący w Ameryce Południowej. Oczywiście! – nie jest tak wielki i wspaniały jak IV Rzeczpospolita, bo przecież ona jest Chrystusem Narodów, ale ostatecznie Brazylijczycy nie mają się czego wstydzić. W końcu mają swoich canarinhos...
W zasadzie – cały kraj leży w dorzeczu Amazonki. Tylko wąski fragment Brazylii nie leży w tym dorzeczu, gdyż leży na brzegu Oceanu Atlantyckiego. Mniej więcej w okolicach Copacabany. Brazylia jest kolebką telenoweli brazylijskich (stąd nazwa) kochanych przez wszystkie babcie i twoją starą.
Brazylia posiada bardzo dobrze rozbudowaną sieć bezprzewodową, ze względu na trudne warunki eksploatowania łącz kablowych w dżungli amazońskiej. Statystycznie na jedną wioskę przypada jeden komputer z podpiętym internetem. Trochę lepsze warunki panują w wielkich Metropoliach brazylijskich.
Kraj ten także słynie z wieloletniej tradycji gry w Tibię i inne gry MMO. Zajęli pierwsze miejsce w ilości graczy nieznających angielskiego, zabijających innych graczy i noobów.
W WOW-ie można się natknąć nawet na wielopokoleniowe rodziny brazylijskie grające jedną postacią. Znani z maratonów przed komputerem.
Znakiem rozpoznawczym Brazylijczyka w grach MMORPG jest pytanie każdej napotkanej osoby „br?”, a także wyjątkowo wymowny śmiech „huashuashuas”.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.