Kondycja na poziomie tragiczny-przeciętny na pewno pozostawia wiele do życzenia, ale grałem 12 zawodnikami, a rywal 8, z czego jeden był czerwony, co chyba oznacza kontuzję, więc miał 7. Trzech z nich złapało po 3 faule chyba w pierwszej kwarcie i później długo przesiadywali na ławce, stąd moje rozgoryczenie :)
Widocznie ma sporo lepsza kondycję (w twoim przypadku oznacza to jeszcze duuużo pracy), poza tym to, że koleś jest w pierwszej piątce, nie oznacza, że jest super wymiataczem - może akurat rezerwy miał lepsze? Ale raczej nie, bo jak dobrze pamiętam, to dogonił cię w końcówce - jeżeli S5 nałapała fauli na początku i weszły rezerwy to twoi jeszcze-nie-tak-zmęczeni grajcarzy nawrzucali jego słabszym rezerwowym, stąd prowadzenie.. A w tym czasie jego S5 siedziała na ławie do q3, więc chyba jakoś specjalnie się tym nie zmęczyli - przy twoich ledwo zipiących i snujących się po parkiecie niczym na wpół żywe zombie z językiem wywalonym na parkiet nawrzucanie parunastu pkt dla takich 'świeżaków' jakoś specjalnie trudne chyba nie mogło być ;)