Nie mam nic przeciwko przegranej. Nie uważałem sie za faworyta. Ale wk.....ją mnie takie niesprawiedliwe przegrane :/ Bielawa został zjedzony, rozumiem. Ale żeby najdroższy zawodnik robił takie łajno ? Nie tłumaczy go nawet przeciętna forma. Z Carranzą byłem +9 i jak tylko wchodził, to odrabiałem straty. Ale oczywiście silnik gry musiał go wypieprzyć w 16 minut. Gratki Georgian, nie złożyłem jeszcze broni ;-)