BuzzerBeater Forums

Wiesz dobrze, że awans to już inna para kaloszy, trzeba pokonać jeszcze 14 innych ekip (oprócz tej A co trenuje) więc nie ma co tu jej wliczać. To tak jakbym ja wliczył, że drużyna A dostanie o 300k więcej za grajków z draftu bo będzie niżej w tabeli. Bez sensu. Choć to, ze drużyna A będzie miała możliwość wziąć lepszych grajków z draftu jest akurat pewne na 100% bo będzie szybciej wybierać, premia za awans jest znakomicie mniej pewna.

A co do 18-to latków kupowałbym takich po 100k z wysokim pot. i pensją koło 3k po sezonie treningu beda warci 500k jak nic.

Oby jak najwięcej osób wzięło sobie do serca Twoje argumenty i obliczenia.
Choć temat bardzo mi się podoba i jestem ciekaw opinii innych użytkowników.
---

Z innych ciekawostek podrzucam dzisiejszy mecz ligowy (49780528) (z grubsza to polecam pierwsze i ostatnie 6 minut)
Chyba nigdy nie dowiem się jakim sposobem to wygrałem.

Last edited by Nikobar at 10/2/2012 4:00:43 PM

dodatkowa kwestia, że jeśli trenowany grajek na poczatku sezonu byl przyzwoitym starterem (np. C 20 letni 30k$ pensji w 3 lidze) to pod koniec sezonu po okolo 10 skokach może być na poziomie C z pensją ok. 80k więc odpada ci wzmacnianie się przed PO na tej pozycji bo ona sie wzmocniła dzieki treningowi. Jak nie trenujesz to jednak wypada się wzmocnić żeby rywal cie tym samym nie zaskoczył (załóżmy że wzmacniasz się o grajka ktory jest na tym samym poziomie jak ten C 20 letni po10 skokach) . Jeśli obie druzyny awansują (zalozmy ze graja w innych ligach) to nie ma problemu. Gorzej jesli nie awansowaly. Pensja grajka rosnie do poziomu na którym nie da się go utrzymac na tym poziomie ligowym i trzeba go sprzedac. Druzyna ktora trenowala za swojego dostanie 97% natomiast ta co nie trenowała poniżej 80%. To też może być spora strata. A trzeba doliczyć fakt że kupowany był przed PO czyli kiedy ceny są najwyższe no i przez 2-3 tygodnie trzeba było mu płacić tą sporo większą pensję.

Też uważam że trening jest opłacalny o ile trenuje się z głową i nie płaci za 18 latka paru milionów.

Głównie spowodowane jest to faktem, o którym wspominałem wcześniej, że w długim okresie pensja stanowi znaczną cześć kosztu treningu.

Ja nie wiem co ty ciągle o tej pensji zawodnika jako koszcie treningu. To nie jest do końca tak jak piszesz. Ona jest kosztem ale tylko do momentu gdy ci zawodnicy nie wnoszą żadnej wartości dodatniej do jakości gry zespołu. Ale w pewnym momencie, zależnie od poziomu ligi ten trenowany grajek jest w pełni wartościowym zawodnikiem w drużynie. Dla 5 ligi już 18 latek może być pełnowartościowym starterem. W 3 lidze 20 latek, a w 2 to pewnie i 21 latek na poziomie około U21. Wtedy jego pensja przestaje być kosztem treningu bo nawet gdybyś go nie trenował to i tak potrzebował byś na jego miejsce kogoś z podobną pensją, więc te pieniądze tak czy siak byś wydał. A w połowie sezonu jak już taki trenowany zawodnik zaliczy kilka skoków, to drużyna nietrenująca aby mieć zawodnika na jego poziomie to musi kupić kogoś z większą pensją więc wydaje więcej.

Jak czytam te twoje wypowiedzi i wyliczenia to mam wrażenie że dla ciebie opłacalny trening to taki (załóżmy że sprzedajesz 26 latka po 8 sezonach treningu, liczby z kosmosu, chodzi o sposób myślenia):

cena zakupu :500k + pensja przez 8 sezonów: 4 mln + pensja trenera : 1 mln, razem 5,5 mln czyli musi się sprzedać za 6 mln aby na nim zarobić 500k .

Przecież takie myślenie jest totalnie błędne. Przy takim założeniu wychodzi że ten zawodnik musiałby grać i przez ostatnie kilka sezonów stanowić o sile twojego zespołu zupełnie za darmo (a przez ostatnie 3-4 sezony ten zawodnik byłby naprawdę dobrym graczem). Policz sobie koszt alternatywny. Gdybyś nie miał tego trenowanego zawodnika to i tak musiałbyś na jego miejsce kupić kogoś przyzwoitego więc w tym okresie na pensje dla zawodnika alternatywnego wydałbyś pewnie około 3 mln plus ceny zakupów (zakładam, że w ciągu tylu sezonów musiałbyś kupić więcej niż jednego zawodnika), które się zerują (bądź wychodzą na korzyść zespołu trenującego, zależy ile wydał na grajka do treningu). W tym momencie jedynym kosztem treningu zostaje pensja trenera (dzielona na 3 trenowanych) plus różnica w pensji zawodnika trenowanego przez 8 sezonów a pensji zawodnika alternatywnego przez kilka ostatnich sezonów (kiedy trenowany zawodnik wnosi wartość dodatnią do gry zespołu). W tym przykładnie to jest 1 mln. Więc wychodzi na to że aby wyjść na zero to musisz sprzedać zawodnika za 1,3 mln. Wszystko więcej co wyciągniesz za niego wychodzi Ci na plus. A za dobrego zawodnika po 8 sezonach treningu wyciągnąć więcej niż 1,3 mln nie jest ciężko.


Trochę to wszystko uprościłem, ale mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi.

Da się zarobić na treningu jeśli robi się to z głową. Tak samo da się połączyć trening z wynikami jeśli się chce (po prostu nie należy trenować 3 x 18 latków na poziomie ligowym wyższym niż 5, wystarzcy jeden który będzie grać w PP i sparingach, pozostali powinni reprezentować jako taki poziom na tle reszty ligi).

Last edited by człoWeniu at 10/2/2012 5:29:04 PM

Tak czy siak wygląda na to, że MEN szybko powinien zająć się tym Uniwersytetem ;-)))

No nic, ani ja was nie przekonam, ani wy mnie. Pozostaje zatem status quo i każdy gra według własnego uznania :)

Tylko Twoje przekonania najwyraźniej nie podobają się niektórym graczom. Bo oni chcieliby zastosować doskonałą socjalistyczną zasadę, że wszyscy mają myśleć tak samo. A skoro pierwszy sekretarz partii, pardon, chciałem oczywiście napisać trener reprezentacji ma odmienne zdanie to tym bardziej wypada zejść z tej złej ścieżki ... :D
Dziwie się jeszcze, że nie zrobili w sprawie opłacalności treningu ankiety i jej wyniki przyjęli za jedyny dopuszczalny punkt widzenia :)

Tylko Twoje przekonania najwyraźniej nie podobają się niektórym graczom. Bo oni chcieliby zastosować doskonałą socjalistyczną zasadę, że wszyscy mają myśleć tak samo. A skoro pierwszy sekretarz partii, pardon, chciałem oczywiście napisać trener reprezentacji ma odmienne zdanie to tym bardziej wypada zejść z tej złej ścieżki ... :D
Dziwie się jeszcze, że nie zrobili w sprawie opłacalności treningu ankiety i jej wyniki przyjęli za jedyny dopuszczalny punkt widzenia :)

Daruj sobie jakieś socjalistyczne wycieczki.

Po prostu ja i kilka innych osób nie zgadzamy się ze zdaniem PeWu. On to podparł swoimi wyliczeniami, z którymi ja się nie zgadzam i podałem swoje argumenty dlaczego. Po prostu dla mnie takie podejście do tematu, to tak jakby uznać że zarobiło się na sprzedaży mieszkania jeśli pieniądze jakie się za nie dostało były większe nie tylko od ceny mieszkania za jakie się je kupiło plus koszty kredytu, ale dopiero kiedy pokrywałyby jeszcze cenę czynszu i rachunków jakie trzeba było zapłacić w okresie kiedy się w tym mieszkaniu mieszkało. A z tym się kompletnie nie zgadzam.

Ktoś wyżej pisał że się zgadza ze zdaniem PeWu ale jest ciekaw zdania innych użytkowników. No to dostał jeszcze opinię moją i Tomka. To chyba nawet lepiej że inną niż PeWu, bo zawsze lepiej jest posłuchać przeciwstawnych opinii podpartych argumentami niż kiedy wszyscy piszą na to samo kopyto.

Dodatkowo to forum mogą czytać osoby nowe, nie zorientowane w realiach BB. Mogą sobie przeczytać argumenty każdej ze stron i wybrać to podejście z którym się zgadzają i wydaje im się bardziej sensowne.