No, odpuszczanie meczów zawsze trafia rykoszetem w tych, którym nie odpuszczono. Widać to po małych punktach w naszej konferencji.
Jednak chyba jedyne co można zrobić to apelować o przyzwoitą motywację: odpuszczam, bo to jest lepsze dla mojej drużyny np. chcę wygrać w PP, lub i tak nie mam szans na wyjeździe.
W ostatniej kolejce jestem w stanie zaakceptować odpuszczenie Narwii. Nie wiem dlaczego tak odpuściła (PP czy kłopoty z ustawieniem składu?), ale przynajmniej widać że nie było to umówione, bo Szefciu zagrał Normala :)
WSPOMNIENIA:
Pamiętam jak byłem beniaminkiem w 8 sezonie i do końca walczyłem o baraże, odpuszczając na wyjeździe i grając normale u siebie. Miałem zdecydowanie najsłabszą drużynę w konferencji (Zelek trenował zazwyczaj jako PG lub C), ale udało mi się wygrać 6 meczów, nie używając przez cały sezon CT i na koniec mając ent. ok. 7.
Moim rywalem o 7 miejsce był Astarotte (Soulcrashers), który na 3 mecze przed końcem sezonu miał taki sam bilans, ent. koło 3, trudnych rywali (JW, WKS, Pssycho) i przegrywał sporo w małych punktach. W przedostatniej kolejce sezonu odpuściłeś mu i zagraliście obydwaj na luzie (!) - nadrobił dzięki temu 31 pkt
(11057727). Pamiętam, że na otarcie łez dostałem wtedy kilka pocieszających bb maili od prezesów oburzonych tym meczem :)
Do wszystkich: Na koniec sezonu Rosomaki i Soulcrashers miały bilans 6-16. Jak nie wiecie kto zajął miejsce 8, to otwórzcie sobie tabelę ligi z sezonu 8.
PS Nie, żebym miał do Ciebie jakąś wielką urazę (zresztą Astarotte to też sympatyczny gość), to bardziej post z cyklu: "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci piłką" :)