Dawno, dawno temu (jakieś 10-11 lat nazad) byłem przejazdem w granicznym mieście o nazwie Zgorzelec. Właściwie nie zwiedzałem go specjalnie, bo głównym celem było Gorlitz. Z tego co pamiętam, to rzuciła mi się wtedy w oczy ogromna dysproporcja w wyglądzie tych dwóch miast, rozdzielonych sztucznym politycznym podziałem. Zgorzelec szary, brudny i nieciekawy, Gorlitz poukładane, kolorowe, ludzie jacyś bardziej uśmiechnięci.
Ale było to dekadę temu. Nie wiem, jak to miasto wygląda teraz. Muszę pogadać z Kloskiem, z którym grałem kiedyś w II.2, żeby mi trochę poopowiadał. Może wtedy zrozumiem, dlaczego tak wiele czasu muszę spędzać na łapaniu oszustów właśnie z tamtych regionów :)
Przed chwilą zamknąłem 9 czy 10 klubów, należących do 2, może 3 graczy. Straciłem na to blisko 1,5 godziny. Oni stracili po kilka miesięcy. Tym razem byli to ludzie młodzi, gimnazjaliści (tak nawiasem mówiąc - jedną z największych głupot jaką zafundowali Polsce politycy w ciągu ostatnich lat to właśnie gimnazja, które w strasznie negatywny sposób wpływają na psychikę wielu młodych ludzi, lekko uogólniając, naturalnie).
I nie pierwsza to sprawa obejmująca tyle klubów, w którą zamieszane są kluby właśnie z tego miasta. Naturalnie w innych też się zdarza, bez względu na region, ale tu powtarza się to zadziwiająco często.
Dobrze, że znam paru użytkowników ze Zgorzelca, którzy mogą wręcz świecić przykładem dla innych, dzięki czemu te kilka "czarnych owiec" jest do wytrzymania :)