Chciałem oficjalnie powiedzieć, że BB się dla mnie skończył. ;) Poprzedni mecz zawaliłem przez brak formy (zapomniałem ustawić drużynę na sparing), a był do wygrania spokojnie. Ten z kolei załatwił mi silnik gry, na pewno mogłem powalczyć, ale nie wtedy, gdy w połowie pierwszej kwarty kontuzjowany jest najlepszy gracz, a podstawowy rozgrywający ma już 4 faule... "Losowość", hehe... ;)