W żadnym znanym mi sporcie w rzeczywistości coś takiego nie ma miejsca (nie wspominając już o tym, że jeszcze Ci mutanci grają za darmo ten mecz), ale w BB coś takiego istnieje. Nie pojmuje co to za frajda wygrać taki finał czy nawet zwykły mecz w ten sposób, no chyba tylko dla osób dążących po trupach do celu
Przychodzi mi tylko jedna dyscyplina na myśl - żużel. Konkretnie Klubowe Mistrzostwa Europy. Często drużyny zatrudniają klasowych zawodników na świecie, aby przejechali te jedne zawody. Jeśli ma być podany przykład wzięty prosto z koszykówki to może uda mi się trafić przykładem:) Prosto z NBA. Podkreślam, że nie wiem, czy miał taki przypadek miejsce, ale reguły na to zezwalają. Po wymianie zawodników następuje okres, kiedy można się pozbyć zawodnika. Bodajże tydzień lub 10 dni. Jeszcze dwa tygodnie temu rzucił przykładowo w Madison Square Garden buzzerbeatera (o jaki przykładzik:P) przeciwko Knicks, następnego dnia poszła wymiana na linii NYK (oczywiście neikonicznie z nimi) z zespołem XYZ. Dwa dni później NYK leci na zachód, gdzie toczą bój powiedzmy z Jeziorowcami. Nasz gracz doznaje kontuzji. Trener potraktował po barbarzyński gracza i zerwał z nim kontrakt. 1 mecz rozegrał? Rozegrał. Po zerwaniu kontraktu można podpisać następny i grać w 3 zespole w ciągu 1 sezonu. To taki przykład oczywiście, totalna abstrakcja. Ktoś podał przykład, gdyby był...jak to brzmi....graczem NBA - gwiązdą! - to nie godziłby się na takie kontrakty. Raz, przypomnę, że to gra internetowa. Tu wszystko jest możliwe. Dwa, dwa, dwa, dwa, dwa nazwiska podam :) Tracy McGrady i Allen Iverson. Pierwszy był najlepszym strzelcem w jednym z sezonów bodajże za gry w Orlando. Prawdziwy allstar. Dunker. Kibice przychodzili dla niego na halę. Dziś gra za minimum dla weterana w Detroit Pistons, któe przegrywają mecz za meczem, a on? On siedzi na ławie tam:) Drugi, AI3, chluba Philadephi. Też prawdziwy kiler. Sam doprowadził 76ers do finału konferencji, czy ligi nie pamietam dokładnie. Nieźle prawda? Dodam, że przez wiele lat był najskuteczniejszym graczem i najczęściej asystował partnerom w drużynie. Wciąż mało? Średnio na przełomie całej kariery rzucał ponad 26pkt w meczu. Jeszcze do niedawna był czołowym guardem na tym globie dopóki nie stwierdził, że potrafi przenosić góry. No niecałkiem, ale Denver leży w Colorado tam tez są jakieś góry :P Egoizm go pokonał. Gdzie on teraz się znajduje? Najbliżej nas był w '09 na Eurobaskecie, ale teraz też wcale nei jest tak daleko. W Stambule, obstawiam, że kebaba próbuje, albo już mu wychodzą bokiem. Garstka talentu mu wciąż została podobnie jak i Tmacowi, ale ani jeden z nich już nie zawojuje w NBA, a przecież byli gwiazdami tej ligi. Pewnie każdy z was miał choć jeden plakat jednego z nich. O kolejny nasunął mi się na myśl z wielkich, który stał się popychadłem. Shaq Diesel O'neal. Przechodzi z zespou do zespołu. Orlando-LA-Miami-Phoenix-Cleveland-Boston. Bogata historia prawda? To jest top10 najskuteczniejszych graczy wszechczasów, a dziś gra za pensję zbliżoną do McGrady'ego. Późno już, ciao :)