Każdy z nas ma poza pracą/szkołą inne zajęcia. U mnie to jest: żona, dzieci, dom, ogród, zimą chodnik do odśnieżenia, praca jest na swój rachunek, to i urlopu nie ma. Na sport już dawno zbrakło czasu poza basenem, na który dzieciaki zabieram. Nawet kosz, pod którym sobie kosteczkę wyłożyłem pod domem (co było moim marzeniem z czasów szczenięcych - tak jak na amerykańskich filmach, gdy na podjazdach wisiały kosze - patrz Space Jam) wisi sobie nieużywany i tylko czasem latem, gdy dzieciaki śpią, to sobie chwilę porzucam.
BB to jest fajna sprawa dla mnie na takie właśnie czasy, dlatego bym nie rezygnował, bo za 2-3 lata możesz żałować odejścia.
Grałem kiedyś jeszcze w hattricka i moim zdaniem zdecydowanie BB>hattrick. Reszty nie próbuję, bo nie mam kiedy.
Joao bardzo fajny, ale pewnie jego cena mi się nie spodoba ;).