Przepisy są trochę jak ogrodzenie. Wiadomo: służy do tego aby nikt nie wszedł na niepożądany teren. Uszkodzenie ogrodzenia jest złamaniem panujących reguł. Ale jeśli ktoś jest w stanie przeskoczyć ogrodzenie, to choć nie narusza płotu to jednak występuje przeciwko idei. Bo każda reguła i prawo jest następstwem pewnego ducha w którym powstało. I myśląc o zachowaniu słusznym bądź nie, należy pamiętać w jakim duchu powstało owo prawo.
Kilka lat temu jakiś zespół grający w Copa Libertadores na mecz finałowy wypożyczył kilka gwiazd. Nikt nie mógł ich ukarać, bo przepisu nie złamali żadnego. Lecz każdy wiedział że postąpili wbrew idei współzawodnictwa.
Podobnie jest tutaj. BK TUKUMS nie złamało żadnej reguły i niema moim zdaniem możliwości do karania tego zespołu. Lecz jak dla mnie sprytnie wykorzystali braki reguł tej gry i postąpili wbrew idei współzawodnictwa. Czemu to jest nagięcie zasady? Cóż... gdybym był gwiazdorem NBA bez kontraktu i jakiś zespół chciałby mnie zatrudnić na jeden mecz to nie zgodził bym się na angaż na podobnych warunkach. Tutaj było to po prostu nagięcie zasad, które nie były w stanie obronić ducha przepisów do czego są powołane.
A jako zabawne potwierdzenie przytoczę cytat, zamieszczony pod nazwiskiem Wiśniewskiego: ""I helped BK TUKUMS to win the BuzzerBeater's Best tournament this season."