Darko, Koźlik i Tomi, dziękuję za gratulacje.
Tak naprawdę to po cichu liczyłem na PP, ale okazało się że bliżej było do mistrzostwa

. Gdyby Koźlik nie pokonał mnie w pucharze, pewnie byłbym na 5 miejscu, tak jak pisze Darko.
Po odpadnięciu z PP zacząłem oszczędzać enta i jak się okazało w pierwszym meczu finałowym było to za mało. W tym meczu miałem lepszego enta, lepsze nastawienie, lepsze GDP i formę u wszystkich sprawną, a i tak wygrał Tomi. I cały misterny plan w pizdu. Po tym meczu, od razu ustawiłem już skład, taktykę i przewidywania na 3 mecz, chociaż nie wiedziałem czy do niego dojdzie.
Mecz nr 2 miał tylko naprowadzić na to, że zagram w 3 meczu LI. Nie dawałem żadnego GDP, bo Tomi mógł zagrać wszystko. Obawiałem się, że będzie chciał mnie wyczuć ale okazało się że jednak nie i spokojnie wygrałem. Kontuzja meczowa jego SF-a, moim zdaniem najlepszego zawodnika tych finałów, tylko pomogła.
W meczu nr 3 wiedziałem, że 2 mecz nic nie znaczy i będzie trzeba cudu żeby to wygrać. Cudu nie było, ale mecz był fajny i emocjonujący, oprócz dogrywki, gdzie już było widać w mojej drużynie zmęczenie i wąski skład.
Co do PtB, taktyka fajna, ale nie na wszystkich, na pewno nie na Goldenę ;P.