BuzzerBeater Forums

Obstawiam, że Tadzik też zagrał normala w pierwszej rundzie i patrząc na skład, to zapewne w piątek będzie GS. To dobry manager i wie czego chce, minuty wykręcił rewelacyjne w tym tygodniu. Z sezonu na sezon budował zespół, który uzyskał apogeum w tym roku (wiek). Polo byłby zapewne z niego dumny - bez jakiś super wzmocnień na PO, cały sezon równo z jednym tylko meczem odpuszczonym i długą grą w pucharze - nie wiem, tylko, czy coś się tam trenuje (Karasu, Jankola?) ;)

Przyszły sezon będzie przedziwny: II.3 bez POLO. A i tak na koniec napsuł mi krwi i zabrał przewagę parkietu w PO w finale konferencji. Zawsze wyciska maksa z tego, czym dysponuje. To duża niesprawiedliwość, że do PLK nigdy nie awansował. W długim terminie chyba zgubiło przywiązanie do wychowanków i brak postawienia na konkretny trening, który daje kasiorkę, albo topowych zawodników dla siebie - będąc wciąż w czubie ligi trudno jest odpowiednią perełkę wydraftować. Nie bez znaczenia jest też inflacja - kiedyś z dochodów z hali można było co rok wymieniać 2-3 zawodników na młodszych, bo poniżej 1m można było bardzo dobrych zawodników złapać, a teraz jak ktoś jest troszkę lepszy, to wołają po 2-3 miliony.

puszczamy Tadka do PLK? mi nie zależy

Nie, no niech sam się puści;)

Ja gram normalnie, bo inaczej nie miałby satysfakcji z awansu. Dodatkowo odpuszczanie meczów w moim przypadku spowodowałoby odpuszczenie wchodzenia na bb.

Gdy Ala się ostatnio po mnie przejechała, to nie było wynikiem odpuszczenia, tylko gapiostwa - chciałem zagrać pierwszy raz od niepamiętnych czasów częściową bungą pod koszem i zapomniałem przestawić na LCD . Efekt był opłakany, a miałem wtedy jakieś drobne szanse na awans...

w pierwszym meczu PO i Tadzik i PZN zagrały z tym samym ustawieniem. Nie wydaje mi się możliwe żeby PZN grając w PO jako beniaminek nie chciał wejść dalej i odpuścił sobie ten mecz. Przecież nie miał nic do stracenia, ale może bezpośrednio zainteresowani nam to objaśnią.
Ceny na TL są zawrotne, zastanawiam się wciąż skąd niektórzy gracze mają tyle kasy. Nawet za trenerów potrafią licytować bańkę i więcej.

Nie będę wam ułatwiał tego kto jak zagrał, powiem tylko, że ktoś jest blisko prawdy.
Gdyby mi zależało na walce o coś więcej, to bym kupił jeszcze jednego grajka, i wtedy być może bym powalczył o awans, ale tego nie zrobiłem i awansu nie było. Ogólnie rzecz biorąc to był mój ostatni sezon w II lidze i chyba w całym BB, czas kończyć z tą grą , gram w tą grę od 2008r, a to jest już sporo czasu, gra powoli robi się nudna, praktycznie nie rozwojowa.

W nowym sezonie będzie można kupić moich grajków, licytacje zaczną się od 1tys.

Ech, nie ma co kończyć. BB jest grą, którą można przy minimalnym wkładzie czasu kontynuować. U mnie tylko work, work, work i te kilka minut na BB w tygodniu daje frajdę. W tym roku prawie nic nie pisałem na forum, nie śledziłem globala, a jakoś się kula ;)...

Owszem BB jest tylko grą, ale ta gra od 2008r. nie idzie w dobrym kierunku. Kiedyś myślałem, że likwidacja Bungi coś wniesie nowego/starego do tej gry, ale tak się nie stało. Owszem grając tutaj spędziłem trochę miłych lat, poznałem kilka fajnych osób, nie które już nie uczestniczą w tej grze, i teraz chyba czas na mnie, żebym zbociał, lub w najlepszym razie dryfował po V lidze.
Ja jeszcze oprócz pracy, mam inne zajęcia, trening/zawody, dziewczyna itp rzeczy
Jak by ktoś był zainteresowany zakupem fajnego 27latka (João Ermida), to przed sprzedażą pokażę wam jego skile:

Rzut z wyskoku: wybitny Zasięg rzutu: niezdarny
Obr na obwodzie: cudowny Kozłowanie: świetny
Wejście na kosz: wyjątkowy Podania: wybitny
Rzut z bliska: imponujący Obr pod koszem: imponujący
Zbieranie: wybitny Blokowanie: solidny
Kondycja: niezdarny Rzuty osobiste: porządny

z tą decyzją ostateczną to lepiej się wstrzymać i jeszcze dobrze ją przemyśleć chociaż BB przydało by sie natychmiast parę reform, bo rzeczywiście odpływ graczy jest porażający. Teraz około 20 000, a przecież mamy okres zimowy. Jeżeli nic z tym nie zostanie zrobione to w lecie będzie po BB. Np poprzedniego lata w BB było 22 000 drużyn.

Każdy z nas ma poza pracą/szkołą inne zajęcia. U mnie to jest: żona, dzieci, dom, ogród, zimą chodnik do odśnieżenia, praca jest na swój rachunek, to i urlopu nie ma. Na sport już dawno zbrakło czasu poza basenem, na który dzieciaki zabieram. Nawet kosz, pod którym sobie kosteczkę wyłożyłem pod domem (co było moim marzeniem z czasów szczenięcych - tak jak na amerykańskich filmach, gdy na podjazdach wisiały kosze - patrz Space Jam) wisi sobie nieużywany i tylko czasem latem, gdy dzieciaki śpią, to sobie chwilę porzucam.

BB to jest fajna sprawa dla mnie na takie właśnie czasy, dlatego bym nie rezygnował, bo za 2-3 lata możesz żałować odejścia.

Grałem kiedyś jeszcze w hattricka i moim zdaniem zdecydowanie BB>hattrick. Reszty nie próbuję, bo nie mam kiedy.

Joao bardzo fajny, ale pewnie jego cena mi się nie spodoba ;).

jak bym widział lustro :) tylko dwie roboty, etat i własna działalność...

Picia graty że się chce i znajdujesz czas jeszcze na BB

Ja kilka sezonów byłem w letargu, a w tym udało się wygrać kilka meczów na początku i stwierdziłem, że spróbuję się bardziej zaangażować. I wiecie co; o awans gra się dużo przyjemniej niż broni przed spadkiem. I mimo wyższych pensji w drużynie, zysk miałem wyższy niż w zeszłym sezonie. Publiczność przychodziła, w PP płacili i biznes się kręcił.

Nie mam czasu siedzieć długo na TL (rodzina, praca) więc oparłem się na własnych wychowankach, trenowanych zawsze trenerem 4.
Wszyscy zawodnicy poza 3 dziadkami dokupionymi w tym sezonie zaliczyli u mnie po kilka/kilkadziesiąt skoków. Najdłużej są w klubie Boo i Mrpaoudakis, których kupiłem chyba w pierwszym sezonie mojej gry za drobne kwoty i szli ze mną przez wszystkie ligi. Obecnie trenowani są Karasu i Jankola, którzy mają zastąpić starą gwardię.

Moja drużyna nie ma gwiazd, tylko 10 solidnych wyrobników. Zobaczymy czy to wystarczy, żeby zatrzymać Kalbarczyka i Kapturkiewicza.


DMI [w mln] w tym tygodniu to mniej więcej:
DT - 7,7
L - 4,3
MMD - 5,7 (bez Jamesa)