BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt piąty

czik cziak on de najt, akt piąty (thread closed)

Set priority
Show messages by
From: Juniorro

This Post:
00
167128.24 in reply to 167128.23
Date: 12/27/2010 4:14:28 AM
Overall Posts Rated:
2222
W NBA jedno jest niezmienne - to jest prawdziwe show. NBA potrzebuje gwiazd, supermanów itd. W mojej opinii nagrody dla MVP, najlepszych obrońców i podobne, mają coś z hollywoodzkich oskarów. Są w pewnym stopniu nacechowane tym czego oczekują kibice.

Moim zdaniem Howard będąc dobrym obrońcą gra przy okazji niezwykle widowiskowo w obronie. Jego bloki są po prostu urodziwe. I tym "chyta" za serce kibiców. Szefowie NBA o tym wiedzą. Tak samo jak wiedzą o tym że większość kibiców słabo zna zasady koszykówki. Dla nich liczą się piękne dunki, bloki itp. Ile było zachodu aby Duncan dostał MVP? Bo nie gra koszykówki atrakcyjnej dla oka. Podobnie jest z wyborem najlepszego zawodnika w obronie. Howard na pewno jest dobry, ale myślę że jego dominacja w zgarnianiu tej nagrody to przesada. Ze znanych szeroko zawodników warto by wymienić choćby Artesta, Garneta czy Rondo. Tylko że ich talenty w obronie nie błyszczą tak jak Supermana. Jest też druga strona medalu - Howard słynie z łapania fauli. A to chyba Bill Russel powiedział że w obronie nie chodzi o zablokowanie każdego rzutu przeciwnika, ale o to aby ten myślał że jesteś w stanie zablokować każdy rzut przeciwnika...

Co wcale nie zmienia faktu że Howard dobrym obrońcą jest i basta. Kiepski jest kiedy idzie o atak. Jego ruchu są szalenie schematyczne, brak im polotu i czucia przeciwnika. Jest jak automat. Więc czemu dominuje? Bo w dzisiejszej koszykówce brakuje dobrych centrów. Jak ktoś potrafi dobrze poruszać (vide Gortat) to już jest dobrze. A gdzie tu spryt, technika? W dzisiejszych czasach niema dobrych centrów. Więc Howard nie jest dobrym centrem.

Jest jeszcze jeden powód dominacji Supermana. Wcale nie taki nadprzyrodzony. W NBA kontrole antydopingowe są bardzo ubogie. Zawodnicy stali się szalenie atletyczni i choć jest to pochodna kultury pracy fizycznej, to jednak chemia doskonale wspiera ten proces. Superman to świetny produkt chemiczny. Być może idealne połączenie siły i szybkości dla centra w NBA. Ale czy nad tym warto się zachwycać? Czy Jordan przeszedł do historii dlatego że wysoko skakał? A może do wielkości trzeba coś więcej?

Naturalnym jest że powinniśmy oceniać dzisiejsze czasy. Wybaczcie, ale dla mnie NBA to nie tylko 2010 rok, ale choćby 2000. Pozwalam sobie oceniać koszykówkę w dłuższym przedziale czasu. I czuje że to jest uzasadnione. Jeśli ktoś jest dobry w jednym sezonie, to zanim okrzyknę go gwiazdą poczekam jeszcze 2-3. Myślę że dziś brakuje wysokich graczy. Czemu? Nie wiem. Ale na pewno określanie Howarda najlepszym centrem w NBA w takim okresie ma znaczenie. Ten zawodnik jest po prostu wadliwy. I on sam o tym wie. Orlando dla niego ściągnęło Ewinga. Chcieli zatrudnić jako trenera Olajuwona, ale ten nie chciał. Więc zaaranżowali chociaż treningi tej dwójki. Bo choć Howard jest kiepski, to przecież może być naprawdę dobry.

A tak przy okazji: pisałeś Joker, że dziś nie gra się centrami. Raczej 2 PF. Jak dla mnie to nie jest prawdziwa opinia. Zwłaszcza za oceanem. Tam gra się 2 super-atletycznymi centrami. Bez PF. Wystarczy popatrzeć na różnice w grze w NBA i w Eurolidze. Są czasem wyjątki w tej materii (choćby Dirk N.), ale ogólnie to mało w NBA prawdziwych PF. Ci raczej upodobnili się do C, a nie na odwrót.

This Post:
33
167128.25 in reply to 167128.24
Date: 12/27/2010 4:56:59 AM
The French Bulldog's
PLK
Overall Posts Rated:
11571157
Second Team:
The French Bulldogs II
Kurde ja też uważam, że Messi jest kiepski i przereklamowany, te jego automatyczne zwody już mnie nudzą do tego nie umie dobrze grać w powietrzu ani przepchnąć jakiegoś wielkiego obrońce ciałem.... Zdecydowanie przereklamowany typ! Kiedyś to byli zawodnicy, prawdziwi wirtuozi gry o taki Jan Koler z dyńki ładował jak ta lala, a taki Gorgoń nikomu nie dał sie przepchnąć... a teraz rządzi telewizja i wymyślili sobie takiego Messiego, no bo cóż on tak na prawdę gra??? ;-)))

Last edited by tomek de Mello_ELIT at 12/27/2010 4:57:55 AM

This Post:
11
167128.26 in reply to 167128.25
Date: 12/27/2010 5:16:29 AM
Baltic Strong
II.4
Overall Posts Rated:
17181718
Normalnie +1 Ci wcisnąłem
Zajefajne są te Twoje szydercze porównania ;)

This Post:
00
167128.27 in reply to 167128.25
Date: 12/27/2010 7:30:55 AM
Overall Posts Rated:
2222
Mój znajomy postawiony w podobnej sytuacji (realizował jakiś program i podczas spotkania z samorządowcami, pewien mądry wojewoda próbował przedstawiać swoje racje) wysłuchał kornie wszystkich i powiedział: "Nie zna się? To się nie odzywa". Aż nader bliskie jest to skojarzenie :))))

From: MuzG
This Post:
00
167128.28 in reply to 167128.27
Date: 12/27/2010 8:44:32 AM
Overall Posts Rated:
3030
Jutro zaczynają się playoffy więc za pomocą video wyrażę swoje zadowolenie z tego powodu ;) - (http://www.youtube.com/watch?v=HsG5uq9xOKo&feature=pl...)

From: R-Allen

To: MuzG
This Post:
00
167128.29 in reply to 167128.28
Date: 12/27/2010 9:07:51 AM
Overall Posts Rated:
2020
Haha dobra ta reklama :D W ogóle te reklamy z NBA są świetne :)

From: ozi90

This Post:
00
167128.30 in reply to 167128.24
Date: 12/27/2010 2:12:36 PM
Overall Posts Rated:
6363
A tak przy okazji: pisałeś Joker, że dziś nie gra się centrami. Raczej 2 PF. Jak dla mnie to nie jest prawdziwa opinia. Zwłaszcza za oceanem. Tam gra się 2 super-atletycznymi centrami. Bez PF. Wystarczy popatrzeć na różnice w grze w NBA i w Eurolidze. Są czasem wyjątki w tej materii (choćby Dirk N.), ale ogólnie to mało w NBA prawdziwych PF. Ci raczej upodobnili się do C, a nie na odwrót.


Tu się nie zgodzę, tacy PF o jakich mówisz, podobni do centrów to właśnie byli w latach 90tych. PF to wszechstronna pozycja, bardzo różnorodna w NBA. Mamy Gasola - profesora, Nowitzkiego - rzucającego, Bosha, Garnetta, Bozzera, Westa, Varejao, Stoudemire, Smith, Brand i w sumie każdy jest inny. I z tych graczy tylko Gasol może być nazwany centrem, no i Amare.

From: R-Allen

This Post:
00
167128.31 in reply to 167128.30
Date: 12/27/2010 4:38:10 PM
Overall Posts Rated:
2020
Zapomniałeś o Duncanie nazywanym najlepszym PF wszechczasów :)

From: Ciix

This Post:
00
167128.32 in reply to 167128.24
Date: 12/30/2010 7:44:38 PM
Overall Posts Rated:
44
Zauważ ,że porównujesz Dwighta do Kareema Ewinga Robinsona i Olajuwona czyli jednych z najlepszych C w histori koszykówki to ,że jest od nich gorszy to nie znaczy ,że nie jest dobry....

dla tych co ostatnio pisali ze LA miało szczęście bo Perk miał kontuzje to powiem wam ,że Boston też miał szczęście bo problemy które Kobe miał z palcami i kolanem i Andrew Bynum też z kolanem byly o wiele gorszym osłabieniem dla LA niż Perk dla Bostonu

a na to ,że gdyby Perkins nie miał kontuzji to napewno by wygrali odpowiem wam tak gdyby Andrew grał w finałach 2008 to mielibyśmy teraz back to back to back without Shaq :D

This Post:
00
167128.33 in reply to 167128.32
Date: 12/31/2010 3:37:45 AM
Overall Posts Rated:
1717
Nie mozna porownywac takiego Howarda do klasycznych centrow lat 80 i 90. Zupelnie odmienne warunki i styl gry. Centrzy typu Kareem, Olajuwon, Robinson, Ewing to przede wszystkim nienaganna technika, swietna praca nog, manewry pdkoszowe i ulozony rzut. Obecnie takich centrow (moze poza Gasolem) nie uswiadczysz. Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie. A Howard to najlepszy przyklad. Prawda, nie ma obecnie lepszego centra, ale pod wzgledem umiejetnosci koszykarskich daleko mu do takiego Robinsona. Ale coz, nadrabia sila i to w obecnej lidze wystarcza zeby dominowac.

A jesli chodzi o ofensywe Howarda, na prostych dobitkach z gory i schematycznych post moves 2 metry od kosza ta ofensywa sie konczy. Zupelny brak spacingu i zagrozenia na poldystansie. Najlepiej jego braki obnazyli Celtics, ktorym wystarczylo postawic na nim Perkinsa, zrezygnowac z podwajania i caly atak Magic diabli wzieli.

This Post:
00
167128.34 in reply to 167128.33
Date: 12/31/2010 3:51:59 AM
Overall Posts Rated:
270270
Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie.


Nie zgodzę się, że Shaq był ułomny technicznie. W czasach swojej świetności Shaq był naprawdę dobry technicznie. Był także bardzo zwinny i szybki (jak na swoje warunki fizyczne) i miał opanowane sporo manewrów podkoszowych. Przez to że był tak mocny fizycznie i dominował masą i siłą nad prawie wszystkimi innymi w lidze, ludzie mają go w pamięci jako gracza, który osiągnął sukces tylko dlatego, że był w stanie przepchąć C przeciwnika.
Oczywiście, przeciwko większości oponentów używał swojej siły do zdobycia punktów, ale nie można go winić za to, że wykorzystywał łatwiejszy sposób, jednak różnica między nim a Howardem jest taka, że gdy trafił na kogoś kogo nie było mu tak łatwo przestawić (np. Sabonis) to radził sobie z takim zawodnikiem dzięki swojej technice.

Advertisement