BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt dziewiąty

czik cziak on de najt, akt dziewiąty (thread closed)

Set priority
Show messages by
This Post:
00
244524.214 in reply to 244524.213
Date: 8/10/2013 2:35:31 PM
Fragmin Team
IV.12
Overall Posts Rated:
11191119
Ty to jak powiesz... ;)

This Post:
11
244524.215 in reply to 244524.214
Date: 8/10/2013 4:24:28 PM
Baltic Strong
II.4
Overall Posts Rated:
17181718
O cholera. Piłkarski mistrz świata - oczywiście Legia - przegrała z Ruchem Chorzów Normalnie szok ;)
Pewnie Jasio Urban znowu źle taktykę ustawił ;) Ale przecież Ruch to jest drużyna z wysokim rankingiem potrafiąca nieźle kopać piłkę ;;;)))

This Post:
11
244524.216 in reply to 244524.215
Date: 8/10/2013 6:30:51 PM
Pruszcz All Stars
PLK
Overall Posts Rated:
548548
Second Team:
Pruszcz ZSO 1 Team
Może nie o tej Legii mówisz, czy to na pewno ta najlepsza drużyna w PL? ;)

Słaba Lechia znów wygrała z Cracowią, ale gdzie tam jej do gwiazdorskiej Legły ;(

Ruch wiadomo mistrz świata, Legła miała słabszy dzień do tego kadra sędziowska gwizdała wybitnie przeciw nim...ja bym chłopaków bronił, to nie ich wina :/

From: w4ldas

This Post:
11
244524.217 in reply to 244524.216
Date: 8/11/2013 1:15:39 PM
Overall Posts Rated:
2929
Kogoś tutaj coś strasznie boli chyba... ;D

From: Huanito

This Post:
00
244524.218 in reply to 244524.217
Date: 8/11/2013 2:17:23 PM
Pruszcz All Stars
PLK
Overall Posts Rated:
548548
Second Team:
Pruszcz ZSO 1 Team
Boli? bardziej irytuje gwiazdorzenie grajków i kibiców Legii...głównie to zraża do tego klubu, szczególnie ludzi spoza Wa-wy, nawet nie jakieś zatargi i wojny między konkretnymi drużynami.

możliwości pokazuje się na boisku, a nie wiele gada jacy to są super, ohy ahy, a jak co do czego przyjdzie to pokazują wielką kupę z byle przeciętniakiem...wysokiej klasy sportowej jak na Polskie warunki Legii nie można odmówić...ale prawdziwy sportowiec gwiazdor/mistrz mniej mówi, wiele nie kozaczy i ma szacunek do rywali, bo o swojej klasie nie musi nieustannie zapewniać (narzucać się z tym), gdyż pokazuje ją wtedy kiedy trzeba - na boisku.

niestety zarówno zawodnikom jak i kibicom tego klubu do klasy mistrza sporo brakuje ;)

Last edited by Huanito at 8/11/2013 2:21:25 PM

This Post:
00
244524.219 in reply to 244524.218
Date: 8/11/2013 2:29:11 PM
The Soulcrashers
IV.9
Overall Posts Rated:
12111211
poruszyłeś ciekawą sprawę...jak występy naszych klubów na arenie europejskiej wpływają na postrzeganie klubu przez kibiców innego klubu.
Ciekawi mnie np jak inni patrzyli na grę Wisły w najlepszych czasach (Lazio, Parma Schalke)??
Przypominam, że w lidze lało sie wszystkich - jak leci

też było tak nie teges za bardzo? Może to faktycznie specyfika podejścia zawodników i kibiców?

Kiedyś wszyscy się cieszyliśmy za Widzew...czasy kiedy wszyscy chcieli być siadaczką i spółką.
Z wisła też tak mieliście? (Ja jestem oczywiście niewymiernym głosem ze względu na upodobania).

This Post:
22
244524.220 in reply to 244524.219
Date: 8/11/2013 3:02:22 PM
Pruszcz All Stars
PLK
Overall Posts Rated:
548548
Second Team:
Pruszcz ZSO 1 Team
też byłem fanem Wisły...nie mówię, że dalej jestem, bo po prostu ost laty piłką się już nie jaram, prawie nie oglądam itp...nie ma się czym jarać - oczywiście mówię o naszej lidze. pewnie też nie byłbym obiektywny...mi dawna Wisła wydawała się taka bardziej swojska - spoko chłopaki, umieją grać, pokazują to na boisku...jakoś kibice wydawali mi się bardziej przystępni, pewni swego i wierni klubowi, ale jakoś bez wielkiego "narzucania się", wymądrzania itp...samo miasto też inne, inna specyfika inni ludzie...

wg mnie to głównie specyfika miasta i podejście kibiców budują wizerunek klubu, Warszawa jest pod tym względem jakoś mało zjadliwa, nie wiem czy to przypadek czy nie, ale z jakiegoś powodu ma opinię mało lubianego miasta, czemu na każdym kroku słyszy się opinie typu: szlachta z Wawy, bufony, wyżej srają...itd...widocznie coś w tym musi być...sam mam wiele negatywnych doświadczeń jeśli chodzi o ludzi ze stolicy, więc jak mam do sprawy podchodzić...

Kraków, Wrocław, Poznań czy Gdańsk są pod tym względem trochę inne, bardziej jak dla mnie przystępne, ludzie się tak nie wożą, nie obnoszą ze wszystkim...nie muszą lubić mnie czy mojego klubu, ale ich styl bycia jest inny, nie kłujący tak po oczach, rażący, irytujący.

stereotypowego Warszawiaka po prostu ciężko jest strawić, dodaję stereotypowego, bo nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka, bo jak wszędzie jest wioska i są ludzie na poziomie, normalni...ale jakby stężenie tych pierwszych wydaje się w stolicy większe i bardziej odczuwalne...a jak masz się czuć jako przyjezdny intruz z prowincji, w tym raju wybrańców, gdzie jeden w drugiego czy jest prostak czy inteligent chodzi z nosem zadartym wysoko przekonany o swojej wyjątkowości i gardzący ludźmi spoza...takie są moje odczucia.


This Post:
00
244524.222 in reply to 244524.221
Date: 8/12/2013 1:52:40 AM
The Soulcrashers
IV.9
Overall Posts Rated:
12111211
Ja też nie kumam niektórych form dopingu. Pamiętam mecz Lecha z kimś z Asutrii w pucharze (może właśnie z Austrią Wiedeń). Przecierałem uszy, gdy słyszałem, że i w takim meczu Wisłę wyklnąć muszą. Mistrzem negatywnego dopingu (jak dla mnie) są Arka i Cracovia. W pierwszym przypadku - podobnie jak i Lech - bez względu na to z kim grali, Wisła na ustach była:)
Natomiast Cracovia to najlepsza sprawa. Byłem na meczu (i to wyjazdowym) w Hokeja Tychy-Cracovia (o widzicie jaki ze mnie maniak Wisły...jak mogłem tak "zanieczyścić" swą wiślacką duszę). I na meczu tego sportu (w którym Wisła nie ma swojej reprezentacji od jakichś 30-40 lat może więcej) Wisełka - a jakże - pojawić się musiała w pwulgarnych przyśpiewkach. Uśmiałem się do łez. To pokazuje niezłe kompleksy, jakie ma właśnie wspomniana trójka klubów. Przecież wiadomo, że Wisła nazywana jest psami...tylko Cracovia mogła zwrot o psach wrzucić do swojego klubowego hymnu. Mam wrażenie, że istnienie Wisły napędza czasem istnienie Cracovii. Ale chyba właśnie ocieram się o sedno sprawy odnośnie zachowania kibiców Legii. Czy to nie jest tak, że kibice Legii zapominają troszkę o skromności (w sumie czemu nie skoro na naszym podwórku jest sukces), a inni kibice (w części) jednak powiększają swój kompleks wobec drużyny odnoszącej sukces?
Mam takie troszkę wrażenie. Był Lech na topie to było o "Amikorzu", jest Legia to wiadomo...stąd było moje pytanie o to, jak Wisła była postrzegana wcześniej. Bo jak Widzew to wiem. Ale od tego czasu postępuje cały czas degeneracja kibicowskich zachowań. Dlatego dla p[okolenia - coraz mniej utożsamianego z kibicowaniem namiętnym - dziwne wydają się niektóre zachowania, oboszenia się lub plucia dla samego plucia na drugi klub.
Ja nie pamiętam byśmy na meczach pucharu Uefa z pamiętnego sezonu Wisełki, jechali po Cracovii...ot tak dla zasady. Serce rosło, gdy na Polonii (prowadząc chyba z 4:1) ostatnie 10-15 minut było ciągłego: "Real pokonamy!"...okazało się, że w Real nie jest taki straszny...jedynie Morientes to był stwór:)
Powiem Wam tak...może jestem dziwny, ale kibicuję Wiśle. Mój starszy brat jest całym sobą za Legią. Ojciec chrestny mojego syna jest zdeklarowanym Pasiakiem z Cracovii (na Wisłę to chyba nigdy nie pójdzie). I ja taką sytuację uważam za całkowicie normalną. Mam swoje poglądy, ale szanuję poglądy innych i nie są kluczowe w określaniu kto jakim jest człekiem.

A co do obecnych kibiców Wisły. Grupa kilkunastu osób (podobna liczba pewnie jest i w Legii i w Lechu itp) jest debilami. I to oni prowokują często najgorsze zachowania. Nie ma znaczenia w jakim klubie. Przykład: zeszły sezon stadion Wisły. Mecz do dupy, gra do dupy aż oczy wypadały. Wpada dziesiątka może kilkunastu z bojówki na sektor piknikowy i leją kibiców (tak bo dla mnie kibic to też człek, któy przychodzi na stadion oglądać mecz wspierając swoją drobną kasą klub) swojej drużyny. Bo nie śpiewają, bo nie skaczą.
Wstyd mi za takie zachowanie w klubie, któremu kibicuję. I na stadion teraz nie chodzę właśnie przez takich debili.

This Post:
00
244524.224 in reply to 244524.223
Date: 8/12/2013 6:55:44 AM
Overall Posts Rated:
9494
Mimo wszystko chyba nie ma bardziej kochanego i jednocześnie bardziej znienawidzonego klubu w Polsce jak Legia;-) W zasadzie to nawet nie musi być na topie by ją hejtować bo przecież ostatnie mistrzostwo nie licząc tego osiągniętego w minionym sezonie zdobyła w 2006 roku.

Przypominam sobie świętowanie piłkarzy Śląska z poprzedniego sezonu po tym jak na ostatniej prostej wyprzedzili Legię. Było tam więcej szydery z Legii niż radości z mistrzostwa:D



W końcu ktoś to napisał, bo wcześniej pisali, że to kibice i piłkarze Legii najbardziej się wożą w Polsce a zapominają o innych klubów.

Jak Legia zdobyła mistrzostwo 2012/2013 to miała szacunek dla Śląska. Nie było takich wulgarnych słów w stronę ekipy z Wrocławia, tylko był radość, wspaniała feta i atmosfera.


Advertisement