Rzeczywiście. Zaczyna się od relacji sytuacji i bardziej przypomina to reportaż niż felieton.
Dopiero później chyba właśnie poczucie, że musisz skończyć spowodowało, że zacząłeś pisać niby z jednej strony lżej (bez tego całego relacjonowania faktów) a bardziej analityczno-krytycznie.
Ogólnie fajnie, lekko i przyjemnie się ten tekst czyta.
Jak dla mnie za przyjemnie ;)
PS. W bodajże jednym z akapitów czcionka jest za drobna.