Ale cicho tutaj.. :)
O Wisniewskim Jerzym słów kilka..
Czyli krótka historia wcale nie wierszem pisana
Jeszcze ostatnie pociągnięcia pędzla.. Taaak, koniec.
Jurek odsunął się od ściany i rozejrzał się z satysfakcją po pustym, świeżo pomalowanym pokoju. Ech, jak to pięknie wyglądało. Zaciągnął się unoszącym się w powietrzu zapachem farby. Taak.. To wspaniałe uczucie satysfakcji i zmęczenie, po dobrze wykonanej robocie. Uwielbiał to.
Przeszedł do drugiego pokoju i rzucił kilka niecenzuralnych słów na widok burdelu, jaki tam panował. Najgorsze właśnie czekało nie niego, to najgorsze z najgorszych – sprzątanie. I cały dzień szlag trafił. Wziął jedno z krzeseł, poszedł po browara i usiadł w pustym pokoju, napawając się rezultatami swojej ciężkiej pracy. Musiał nacieszyć oczy tym widokiem póki mógł, bo jak wszystko wróci na swoje miejsce to będzie gorzej niż przedtem. Upił jeszcze kilka łyków i sięgnął po telefon. Sam przecież nie będzie tachał tych wszystkich mebli..
[dwa dni później]
Ponieważ jeden dzień to było za mało, drugi także musiał spożytkować na porządki. Dobrze, że kumple pomogli z najcięższymi rzeczami, inaczej to by chyba tydzień nad tym siedział. Postawił im flachę, remont trza było opić, więc doszło jeszcze sprzątanie po imprezie, fartem chyba tylko udało mu się ogarnąć to wszystko tak szybko. Tyle roboty dla tej krótkiej chwili satysfakcji.. I drugie tyle jeszcze po, które to wypompowywało z człowieka resztki sił.. Chrzanić to wszystko, jak dorośnie zostanie chemikiem, będzie palił, niszczył, wybuchał, unicestwiał, rujnował, dewastował, demolował, pustoszył, rozsadzał, wysadzał, eliminował i inne takie.. Dużo łatwiej, szybciej i przyjemniej. O taaak..
[ówczesna przyszłość, obecnie przeszłość i teraźniejszość zarazem]
Niestety, Jurkowi nie udało się spełnić tego marzenia, dlatego postanowił realizować się w koszykówce, w której udzielał się od najmłodszych lat, czego nie da się nie zauważyć. Aż cud, że jego rywale jeszcze żyją..
Nad fenomenem Jurka pracują najwybitniejsi światowi psychologowie, na razie nie są jednak w stanie wyjaśnić takiego stanu rzeczy..
Last edited by Dejvidd at 7/20/2009 5:53:38 AM