Jeśli chodzi o bezsens i brak logiki tego, że ent wzrasta tak samo po wygranym czy przegranym meczu to wystarczy zmienić nazwę entuzjazm na "wysiłek" czy coś w tym stylu i problem logiki rozwiązany :)) Drużyna grająca na luzie wkłada nie wiele wysiłku, wręcz się trochę regeneruje w stosunku do tych co grają z większym wysiłkiem więc na następny mecz ma więcej sił. Ta co gra CT wyciska z siebie siódme poty więc oczywiście w następnym meczu ma niewiele siły. Wynik meczu nie będzie miał wpływu na to ile siły mają zawodnicy :))
Co do bonusów dla wychowanków to jestem przeciwnym wszelkim zmianom promującym wychowanków dopóki nie zostaną zmienione warunki jakie trzeba spełnić aby gracz był traktowany jako wychowanek. Uważam za bezsens warunek, że zawodnik musi być wydraftowany przez dany klub. Jeśli wydraftowałem fajnego zawodnika i sobie go wytrenowałem to mam bonusy dla klubu. Jeśli jednak kupię sobie takiego zawodnika 3 dni po drafcie i spędze tyle samo czasu, wysiłku i pieniędzy na wytrenowanie go to tych bonusów już nie mam.
Tak jak pisałem już w odpowiedzi na pierwszy post PeWu uważam, że za wychowanka powinno uważać się zawodnika który spędził większość swojego BB-życia w danym klubie. Jeśli kupuję zawodnika 3 dni po drafcie to po tygodniu powinien być traktowany jak wychowanek. Jeśli kupuję 20 latka, to musi u mnie w klubie spędzić pełne 2-3 sezony zanim zostanie zakwalifikowany jako wychowanek.
To tak jakby powiedzieć że Scottie Pippen nie był wychowankiem Chicago Bulls bo w drafcie wzięli go SuperSonics. Nieważne że tego samego dnia go wytrade'owali do Byków.
Jeśli przy dzisiejszym klasyfikowaniu wychowanków damy spore bonusy za ich posiadanie to kluby, zwłaszcza te z wysokich lig, będą zmuszone do tego, żeby chociaż raz przytankować i liczyć na niezłego zawodnika w drafcie. A jak draft będzie mizerny to będą musieli znowu powtórzyć tankowanie w celu dostania dobrego zawodnika w drafcie.