Mimo wszystko w pierwszej kolejności jednak trzeba zabezpieczać 18-latków.
Jeśli się nie uda, to wtedy trzeba sobie odpowiedzieć co poszło nie tak. Bo gdyby zamiast takiego zawodnika mieć w kadrze identycznego, ale trenowanego od 18 lat, to byłaby ona lepsza. A o to właśnie chodzi.
Wracając do Starosteckiego - trenował w klubie macierzystym. I to, że tak pięknie mu to wyszło, to też akurat mnie nie dziwi. Jestem wielkim fanem wychowanków. Uważam, że kadra złożona z wychowanków byłaby maszynką do wygrywania. Taki właściciel jest skłonny o wiele bardziej się poświęcić dla treningu grajka.
I w zasadzie poprzednie zdanie to jest ctrl+C, ctrl+V moich wczorajszych bb-maili. Bo wziąłem na warsztat wszystkich najlepszych 22-latków i przeglądam sobie ich pod kątem, kto gra w klubie macierzystym. I wtedy bezpośrednio uderzam do właścicieli i staram się zabiegać o jak najdłuższy trening w klubie, w którym się zawodników urodził. Na tym etapie nawet opuszczam trochę lepszych zawodników, którzy gdzieś wywędrowali w świat (pewnie wrócę do nich, ale później).