Zanim przejdziemy dalej, jedna kwestia. Przegrać ze słabszym przeciwnikiem można zawsze i to rozumiem, nie będę za to go krytykował, mogę co najwyżej wyjaśniać.
Ale czy to jest powód, by:
a) zrzucić porażkę tylko i wyłącznie na karb przypadku lub braku realizmu
b) publicznie stwierdzić, że Caramel ma słabszą ekipę od spadkowicza, choć mimo posiadania niższych pensji od niego ten nie tylko raczył się utrzymać, ale wręcz awansować
c) na koniec obrazić się na grę, wywalając cały skład do kosza
d) kompletnie nie odpowiadać na racjonalne argumenty Przemka, którym wyjaśnił, dlaczego mógł on przegrać
Najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że... mimo tej porażki najprawdopodobniej Podol osiągnie swój cel. Powinien awansować do II ligi z bilansu. Gdyby nie wywalił składu na śmietnik, mógłby tam łatwiutko udowodnić, że miał pecha, odnosząc lepszy wynik od Caramela.
Innymi słowy - taki brak szacunku dla rywala jest wart wytykania palcami. Nie jest mi absolutnie żal, że taki menedżer żegna się z BB, bo dzięki pokazanym cechom charakteru (brak zdolności do chłodnej analizy oraz siedzenie w swojej bańce informacyjnej, co uniemożliwia nauczanie się BB) nigdy nie nauczyłby się w pełni grać w BB.
Co do Caramela, cóż, farta miał. Ale nie w 2. meczu, w którym miał lepsze statystyki od Reda i zasłużył sobie na wygraną. Może trochę w 1. meczu, gdzie dostał sporo zbiórek, ale w tamtym spotkaniu staty trochę przekłamywały rzeczywistość. Większość przewagi Reda na Caramelem pochodziła z jego obrony pod koszem - lub, jak ktoś woli, statystyki, która w pojedynku dwóch ekip grających run'n'gun będzie się liczyła najmniej.
Farta Caramel miał w półfinale. Gdyby Czarno Czarni, tak jak w sezonie zasadniczym, zagrali low post, może dorzucili PO-CT, wygraliby 9 na 10 razy ten półfinał. Niestety, Przemek19 zaryzykował i rzucił patienta. Innymi słowy - postawił wszystko na jednego strzelca, a co gorsza, postawił tego strzelca przeciwko dobremu obrońcy.
Krótko mówiąc - nie da się wygrać meczu, jeśli połowę rzutów wykonuje zawodnik, który ma w tym meczu 28% skuteczności. Lub, porównując sytuację do NBA, rozgrywa play-offy jak Mitchell z Utah w wersji turbo.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.