No to jedziemy:
AZeteS – Byki: mam słabą obronę na dystansie, więc wzmocnie się strefą pod koszem – uznał przed meczem menago Byków. Dawno nie grałem pod kosz i nie mam do tego wykonawców, więc spróbuję – pomyślał z kolei trener gości. Pewnie bardzo Was macie to w dupie kto wychodzi (nomen omen) obronną ręką z tego porównywania długości? Spieszę zaspokoić Wasz brak ciekawości: mimo strefowej lupy pomniejszającej, AZeteS o 8 cali dłuższy. I nieprawda, ma to znaczenie:P
Mors – Mocarna: w gabinetach na Wiejskiej musiało być gorąco, a prezes wyszedł mocno niezadowolony. Zatem w meczu u siebie z przedostatnią drużyną konferencji, wyróżniającą się niczym, poza jednym przepłaconym graczem Mocarna wyszła z większym zaangażowaniem. Kiedyś powiedziałoby się: „obs***na”, ale wszyscy lubimy 7szermana, a poza tym żyjemy w dobie politycznej poprawności, a zatem uznajmy, że po prostu nie wytrzymał presji. Tyle dobrego, że do przerwy ma + 20. Bo gdyby w dodatku przegrywał, to ta wielce merytoryczna relacja stałaby się złośliwa.
Słupca - Radogoszczanka: a propos poważnej relacji, to trudno poważnie traktować mecze SKP, skoro sam ich menadżer nie traktuje ich poważnie... Dziś wystawił (niech policzę) siedemnasty „garnitur”. I nic to, że jego rywal totalnie przestrzelił przewidywania i jeszcze ustawił zupełnie odwrotną strefę. Gdyby nie brutalny faul na jednym z podstawowych graczy R'an'do'goszczanki, byłoby już pozamiatane. Tak jest tylko +5 dla gospodarzy.
Barcelona – Jebanito: idealnie przeczytane przez gospodarzy taktyki gości, a do tego odpowiednia strefa, więc siódmego dnia menago Jebanito usiadł i pomyślał: będzie za łatwo, co by tu zjebać? I ustawił Patienta. W końcu na pewno przeciwko nejbardziej ofensywnej drużynie Niebieskiej połówki, któraś z jego dwóch gwiazd z pensją 20k i ~200k DMI musi odpalić. No i patrz Pan, niby nikt nie odpalił, ale na razie +5 dla gospodarzy.
Żeby grać Patientem trzeba mieć w składzie gwiazdy i reprezentantów krajów, jak robią to w meczu Slam – Ghouls gospodarze. Colović i Tiralongo w sumie trafili już 9/36 rzutów i nie robią czego chcą z defensywą gości. Najwyraźniej wczorasze predykcje na kolację musiały być mocno nieświeże i im zaszkodziły. A sam mecz? Po 27 do przerwy. Lubię obronę, ale kurwa bez przesady. Dla koneserów.
Starogard – Podwórkowcy: No comment!
Czteropak – Weterani: mile połechtane ambicje i nadzieje gospodarzy, pobudzone ubiegłosezonowym sukcesem kolegi z dzieciństwa na streetballowych boiskach koszalińskiego trójkąta bermudzkiego, znów zderzają się z twardą rzeczywistością Czerwonej konferencji. Do przerwy jednak Weterani radzą sobie dzielnie na +1. Ale co ważniejsze jednego z liderów gości doprowadzili już do pięciu fauli. Także tego...
Buffys – Patisonki: na papierze wszystko dla gości: przeczytana taktyka, dobrze (w miarę) ustawiona strefa, błędne przewidywania ze strony gospodarzy. Papier jednak przyjmie wszystko, ale ball don't lie. Patisonki już +14, ale na pewne usprawiedliwienie zespołu z Krakowa musimy dodać, że najwyraźniej gospodarze nie zorientowali się, że grają przeciw obwodowym przewidywaniom i strefie 3:2 – trafili na razie 6/12 zza łuku.
Last edited by Ravv at 7/13/2021 2:34:13 PM