Zdziwiła mnie ostatnio jedna rzecz w finansach.
Jakoś wydawało mi się, że skoro nie przychodzą komplety na mecze, to rozsądniej byłoby obniżyć cenę biletów. W końcu po to budowało się dawniej wielkie hale, żeby przy niskich cenach zapełniać je i zarabiać miliony. Z drugiej strony zbliża się PO więc można lekko podnieść cenę biletów. Zdecydowałem się na to drugie.
Ostatni mecz w mojej hali był już po podwyżce cen. Wyniki:
- 129 osób na meczu (w porównaniu do poprzedniej kolejki)
+ 30 tys. w kasie!
Trzeba będzie znowu podnieć ceny :) Niestety efekty dopiero za miesiąc.