Cóż to za dyskusje odbywały się w tym wątku w minionym tygodniu... ;) mam nadzieje, że wszystko zostało wyjaśnione.
Wracając do tematu obecnych ME:
Dzieki za gratulacje, co do złotego rocznika to sie nie wypowiadam jeszcze :P
Pierwszą rundę zakończyliśmy świetnym zwycięstwem nad Litwą 81-71. Musieliśmy stawić czoła CT, jednak pokazalismy moc i udało się wygrać :) mało tego, ten mecz miał dwóch wygranych - Litwa, dzieki "nikłej" porażce i zaskakująco niskiemu zwycięstwu Bośni nad Izraelem awansowała do kolejnej rundy z drugiego miejsca :) w sumie nie wiem, czy to dobrze, czy też nie, faktem jest, że po CT to za bardzo nie postawią sie bynajmniej pierwszym rywalom.
Bohaterem meczu był Nasz SF - Prosimir Iwaniuk, który z 17 punktami został najlepszym strzelcem zespołu, wspieranym przez Jerzego Drążkowskiego :) pozostali Nasi zawodnicy mieli gorszy dzień i nie zanotowali żadnej "dwucyfrówki" Może to i dobrze, mają okazję, żeby to nadrobić ;)
Trafiliśmy do teoretycznie słabszej grupy. W drugiej aż 4 zespoły są z pierwszej 15 rankingu, w Naszej tylko 2. Liczę na to, że Włosi, Francuzi, Węgrzy, Czesi potracą enta w wojnie o dwa pierwsze miejsca ;)
U Nas oprócz Orzełków powinny sie liczyć reprezentacje: Łotwy - gramy z nią już jutro, Rosji i Estonii. Terminarz nie jest zły - w pierwszym spotkaniu spotykamy się z drugim faworytem grupy i wątpię, żeby któryś z zespołów zagrał mocniej, ponieważ entuzjazm będzie miał decydującą rolę w kolejnych spotkaniach. Następnie Naszymi rywalami będą: Turcja, z którą nie powinniśmy mieć żadnych problemów, Hiszpania - pogromcy Serbów, na pewno będą groźni i to będzie decydujący mecz dla Nas - jeśli wygramy, powinnismy wyjść dalej ;) Hiszpanie mają po Naszym meczu spotkanie z Łotyszami, co akurat dobrze wróży. Przedostatni mecz to bój z Estonią, tu mam nadzieję nie będzie przykrej niespodzianki, a kończymy meczem ze znienawidzoną Rosją, i tu w ciemno zakładam wielkiego ptaka od nich i miejmy nadzieję, oby to było spotkanie o pietruszkę.
Zaczynamy z Łotwą:
Ciekawostki:
Łotwa leży w Europie Wschodniej na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Kraj ten jest najmniejszym w Europie o najniższym wskaźniku demograficznym, a prawie jedna trzecia ludności zamieszkuje w jednym mieście - stolicy Rydze.
W Kuldiga znajduje się most wzniesiony z czerwonej cegły na kilku kamiennych przęsłach, który uległ podczas I wojny światowej zniszczeniu. Odbudowany zgodnie z pierwowzorem w 1926 r., ma dziś 165 m długości i należy tym samym do jednych z większych ceglanych mostów w Europie. Również tam znajduje się wodospad Venta, który jest najszerszym wodospadem w Europie (250m).
W Ventspils znajduje się Open Air Museum, gdzie można zobaczyć łodzie rybackie morza Bałtyckiego, największy zbiór kotwic, w tym ponad 100 eksponatów z XVII wieku. Atrakcją jest kolejka wąskotorowa z 1916 r. osiągająca prędkość 20 kilometrów.
Ryga wpisana jest na listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO. Stanowi jedno z największych w Europie skupisk architektury secesyjnej. Leży na trasie Europejskiego Szlaku Gotyku Ceglanego.
Dodatkowo Ryga jest także miastem zieleni. Łączna powierzchnia terenów zielonych wynosi aż 7000 ha. Niezliczona ilość skwerków, bulwarów, 15 parków miejskich i 7 leśnych mówią same za siebie. W Rydze znajduje się także ZOO, jedno z najciekawszych w Europie. Można oglądać tam wiele gatunków zwierząt w tym na przykład osły tybetańskie.
Ciekawym jest fakt, że Łotysze w stolicy swojego kraju stanowią mniejszość – jest ich ok. 40 proc., reszta natomiast to Rosjanie i przedstawiciele innych narodowości.
Zgodnie z łotewskim zwyczajem przed Bożym Narodzeniem trzeba wlec drewnianą belkę przed domem, a potem ja spalić jako symbol starego roku. Grupy przebranych osób w maskach chodzą po domach, a gospodarze bardzo serdecznie ich witają, bo zgodnie z tradycją przynoszą oni dla domowego ogniska błogosławieństwo i urodzaj.