Macie rację i zgadzam się z wami.
Niestety problem tkwi również po drugiej stronie.
W Polsce treneiro boi się zapuścić normalny trening, bo zaraz kopacze protestują, że jest ciężko, a potem wyjeżdzają za granicą i jak wychodzą na rozgrzewkę taką jak u nas zwykły codzienny trening, a potem dostają baty na poważnym treningu, gdzie ledwo doczłapią się do szatni ze zmęczenia i to im to nie przeszkadza. W końcu grają na zachodzie. Niestety nie ma porozumienia pomiędza trenerami w stylu, panowie o dziś zaczynamy wszyscy dla dobra polskiej piłki treningi na poważnie i dajemy wycisk piłkarzom. Każdy boi się o swój tyłek, a i tak zostaje potem zwolniony. I tak oto kółko się zamyka. Kibiole leje piłkarzy za brak walki i ambicji, trenerzy boja się przycisnąć śrubkę na treningach, a prezesi zwalniają tzw." słabych" trenerów.
We Wrocławiu Lenczyk jak wszedł po raz pierwszy do szatni, w kilka chwil pokłócił się Sotirovicem, potem go wy.....bał na zbity pysk.Teraz drużyna walczy o puchary, a Sotirovic zagrał chyba dwa mecze w Jagieloni i go wy.....li bo se chciał rządzić. Jak widać zatem od czasu do czasu jeszcze jakaś dyscyplina panuje i przekłada się na efekty (czytaj Śląsk).